W mediach społecznościowych tygodnik "Gazeta Polska" umieścił informację, że do najbliższego numeru zostanie dołączona naklejka z napisem: "Strefa wolna od LGBT" i z przekreślonym tęczowym symbolem. Po pojawieniu się tej wiadomości w sieci pojawiło się niezliczona liczba komentarzy. Wiele internautów uważa, że dodanie takiego "gadżetu" do gazety jest bardzo nieodpowiedzialnym pomysłem i widzi w takim postępowaniu analogię nazistowskiej polityki z XX w. Ale znaleźli się również i tacy, którym ta inicjatywa się bardzo podoba i zamierzają nabyć numer tygodnia, głównie ze względu na naklejkę. Jednak takich internautów jest zdecydowanie mniej.
>>> Zobacz także:
- Licealista, który walczy z homofobią. Poznaj ranking warszawskich szkół przyjaznych młodzieży LGBTQ+
- Radosław Majdan przeciw homofobii: Środowiska LGBT nie są traktowane po ludzku
- Filip Chajzer: "Jestem gejem... według wykładni pewnej znanej pani profesor"
Pomysł skrytykowali także politycy. Robert Biedroń napisał na Twitterze:
Wlepki "Strefy wolne od LGBT" to oczywisty skandal i nie może pozostać bez odpowiedzi. Jeszcze gorzej, że to wydawnictwo jest w praktyce medium rządowym i utrzymuje się (jeszcze) z rządowych i ministerialnych reklam.
Natomiast Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy zapowiedział, że złoży w sprawie naklejek zawiadomienie do prokuratur. Dodał także:
Niemieccy faszyści tworzyli strefy wolne od Żydów. Apartheid - od czarnych. Jak widać tradycja znajduje godnych naśladowców, tym razem w Polsce, pod parasolem @pisorgpl i biskupów.
Na pomysł dodania do tygodnika "Gazety Polskiej" naklejek "Strefa wolna od LGBT" odniósł się krytycznie także Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego.
Te naklejki „Strefa wolna od LGBT” to szkodliwy pomysł. One sugerują, że konserwatyści są przeciw tym ludziom, a to nieprawda. Jesteśmy przeciwko publicznemu promowaniu zachowań homoseksualnych, a nie przeciw samym homoseksualistom.
Wśród osób, które postanowiły skomentować pomysł dodania do tygodnia "Gazety Polskiej" naklejek "Strefa wolna od LGBT" znalazła się także ambasador USA Georgette Mosbacher, która na swoim profilu na Twitterze napisała:
Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja.
Swoją wiadomość opatrzyła hasztagiem #WszyscyJesteśmyRówni.
Sprawie zaczęły się także przyglądać zagraniczne media, między innymi NBC News i BBC, którzy nie tylko przytoczyli komentarz Georgette Mosbacher, ale również odpowiedź redaktora "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza. Pod postem ambasador USA napisał:
Wolność oznacza, że ja szanuje Pani poglądy a Pani moje. Sprzeciwiamy się jedynie narzucaniu poglądów siłą. Bycie działaczem ruchu gejowskiego nie czyni nikogo bardziej tolerancyjnym. Polacy kochają wolność i znają od wieków słowo tolerancja. Dlatego wspierali powstanie USA.
Autor: Bernadetta Jeleń