Nigeryjski malarz utknął w Polsce. "To dla niego sytuacja trochę surrealistyczna"

''Nigeryjski malarz, który utknął w Polsce'' 
Bob - Nosa Uwagboe to nigeryjski malarz. Na początku marca przyjechał do Polski, by zaprezentować swoją twórczość. Z powodu pandemii jego wystawa nie została otwarta, a on nie mógł wrócić do domu. Dach nad głowa zaproponowała mu Małgorzata Paszylka- Glaza, kurator z gdańskiego muzeum.

Bob - Nosa Uwagboe - nigeryjski malarz

Bob - Nosa Uwagboe pochodzi z Nigerii. Jest malarzem-artystą, który przyjechał do Polski na początku marca, by zaprezentować swoją twórczość. Z powodu pandemii jego wystawa nie została otwarta, a on sam nie mógł wrócić do domu. Jego bilet lotniczy został anulowany.

Utknąłem tutaj, tęsknię za moja rodziną

Dach nad głowa zaproponowała mu Małgorzata Paszylka- Glaza, kurator z gdańskiego muzeum, która gości go już od kilkunastu tygodni.

Oboje nie sądziliśmy, że ta gościna, która miała być dwutygodniowym pobytem przerodzi się w stałe bytowanie, bo tak to w tej chwili wygląda

- przyznaje z uśmiechem Małgorzata Paszylka-Glaza.

Najbardziej dramatycznie przeżył to kot gospodyni.

Nie jest przyzwyczajony do obecności tak długo drugiej osoby

Pani kurator przyznaje, że jej angielszczyzna nie jest perfekcyjna.

W pewnym momencie już trochę bolały mnie ręce, od tego, aby wysłowić to wszystko, co chciałam mu powiedzieć

Na śniadanie jej nigeryjski gość lubi jajecznicę.

Przyjęliśmy taka formułę, że to ja przygotowuję posiłki, a on mi pomaga. Odważył się po dwóch tygodniach się zapytać, czy od czasu do czasu mógłby do potraw dodać coś mocniejszego. Więc doszliśmy do takiej wprawy, że chilli dodajemy do jajecznicy. Wyjątkowo smakuje

- śmieje się Małgorzata Paszylka-Glaza.

Bob - Nosa Uwagboe utknął w Polsce

Problemem był to, że Bob - Nosa Uwagboe przyjechał do Polski tylko z kilkoma ubraniami.

Nie przypuszczałem, że będzie tu tak zimno

Szwagier gospodyni wyposażył więc Boba w komplet rękawiczek i szalik. Jednym z pierwszych zakupów internetowych były buty cieplejsze od trampek.

Ona będzie moją przyjaciółka na zawsze

- zapewnia nigeryjski malarz.

Tyle żeśmy czasu rozmawiali, że poznaliśmy się nawzajem. Myślę, że to dla niego jest sytuacja trochę surrealistyczna

- podkreśla Małgorzata Paszylka-Glaza.

Zobacz też:

Ma tylko 4 lata, a już tworzy prawdziwe dzieła sztuki. Oto historia Maksa Czechlewskiego

Obraz Jana Matejki sprzedany za rekordową sumę. "Potęga wartości kulturowej tego dzieła jest nieoceniona"

Kulisy pracy „fałszerza” obrazów: „Żeby zrobić kopię ‘Mona Lisy’ trzeba się natyrać miesiącami”

Autor: Luiza Bebłot

Reporter: Natalia Górska

podziel się:

Pozostałe wiadomości