Mróz wymraża zarazki?
Jak zaznaczył na wstępie immunolog dr Paweł Grzesiowski, wirusy dobrze czują się w niskich temperaturach. Co prawda, im jest ona niższa, tym zarazki są mniej aktywne, ale nie giną całkowicie.
Nie jesteśmy w stanie wymrozić choroby zakaźnej. Nawet zamrożony wirus na kilkadziesiąt lat, po odmrożeniu nadal będzie aktywny. Mróz może wybić kleszcze, ale nie zabija bakterii ani wirusów.
- zaznaczył wyraźnie lekarz.
Szczyt epidemii
Najwyższy wskaźnik zachorowań na grypę przypada dwa razy do roku. Pierwsza fala to wrzesień- październik, drugi pik przypada na styczeń-luty. Jest to teoretycznie najzimniejszy czas w naszej strefie klimatycznej.
To w tym czasie, jak zaznaczył immunolog, mamy więcej zachorowań na grypę.
Zamykamy okna, nie wietrzymy, tworzymy inkubatory sprzyjające namnażaniu się wirusów, w konsekwencji gdy zachoruje jeden domownik to zaraz jest chora cała rodzina.
- zwrócił uwagę dr. Grzesiowski.
Pomieszczenia, w których przebywamy nie mogą być również przegrzane. Jeżeli podkręcimy ogrzewanie i w naszym mieszkaniu panuje temperatura np. 26 st. Celsjusza, to odpornościowo funkcjonujemy o wiele gorzej. Organizm będzie sobie o wiele lepiej radził przy temperaturze 22 st. Celsjusza.
Im wyższa temperatura, tym mniejsza wilgotność. Nasze śluzówki stają się mniej odporne na atak ewentualnych wirusów.
- podsumował lekarz.
Zobacz też:
- Gorączka przy grypie – czy zawsze jest i czy trzeba ją zbijać?
- Grypa. Jak nie pomylić jej z przeziębieniem?
- Przed grypą uchroni Cię szczepionka
Autor: Magdalena Gudowska