Pozytywka Dzień Dobry TVN
Pozytywka Dzień Dobry TVN to wyróżnienie dla tych, którzy swoją energią, pasją, optymizmem i sercem dzielą się z innymi. Dla osób, które wspierając i pomagając wywołując uśmiech na twarzy. Styczniowymi laureatami zostali Andrzej i Radosław Fedaczyńscy.
Rodzinna tradycja niesienia pomocy zwierzętom
Andrzej Fedaczyński (ojciec) już w dzieciństwie znosił do domu poszkodowane zwierzęta i robił, co tylko mógł, aby im pomóc. Nikogo więc nie zdziwiło, kiedy postanowił zdawać na wydział Medycyny Weterynaryjnej we Wrocławiu. W czasie studiów odbywał praktyki w największych klinikach w Niemczech, Danii i Holandii. Po skończeniu uczelni rozpoczął praktykę w państwowej lecznicy dla zwierząt w Przemyślu. Pomagał także po pracy i przyjmował pacjentów we własnym mieszkaniu. Doktor Fedaczyński swoje wieloletnie doświadczenie i wiedzę zaczął przekazywać synowi, jeszcze wtedy, gdy ten był dzieckiem. Teraz Radosław sam jest weterynarzem, pomaga zwierzętom 24 godziny na dobę.
Klinika Andrzeja i Radosława Fedaczyńskich to wyjątkowe miejsce, znane w całej Polsce. Ojciec z synem od lat leczą tam udomowione i dzikie zwierzęta. Jak przyznał syn, zawód weterynarza nie należy do najłatwiejszych.
Myśmy musieli założyć schronisko, które potem przekształciliśmy w psią wioskę. Musieliśmy zebrać specjalne pozwolenia. Od Batmana się wszystko zaczęło, to było nasze ucieleśnienie marzeń, żeby pies, który wegetował w schronisku, trafił na kanapę i na miłość
– powiedział Radosław Fedaczyński.
Batman był pierwszym psem, którego rodzinie udało się wyleczyć i zapewnić ciepły dom. Po nim było rocznie kilkaset bezdomnych psów, które nie miały szansy na leczenie. Dzięki odpowiedniej pomocy, zwierzęta udało się ocalić.
Janusz Chabior pomaga rodzinie Fedaczyńskich
Aktor Janusz Chabior zaadoptował od państwa Fedaczyńskich Batmana ponad 10 lat temu.
Zakochałem się w tym psie od pierwszego wejrzenia
- przyznał aktor.
Przez wiele lat zwierzak towarzyszył mu w pracy, podróży i życiu codziennym. Tym sposobem stał się jego najlepszy przyjacielem. Janusz Chabior w ramach podziękowań postanowił czynnie wspierać założoną przez Radosława Fedaczyńskiego fundację.
Fundacja to miejsce, gdzie dzikie zwierzęta mają się gdzie podziać, zbieramy też fundusz, żeby mieć pieniądze na zajęcie się choćby takimi borsukami. Bo to, że zwierzęta do nas trafiają, to jest to początek góry lodowej. Janusz użycza nam siebie, za co dziękuje. Można mówić, ale ważne, żeby to było wysłuchane i trafiło do ludzkich serc. Janusz to potrafi
– podkreślił laureat styczniowej Pozytywki.
Dzikie zwierzęta to zwierzęta wykluczone
Radosław Fedaczyński z przykrością przyznał, że Polsce cały system pomocy dzikim zwierzętom jest zbudowany tylko na społecznikach, na ludziach, którzy pracują po 20 godzin dziennie.
We wszystkich poradnikach napisane jest co robić, gdy znajdziemy poszkodowane zwierzę - należy dzwonić na straż miejską albo do leśników. Jednak system nie działa. Wiele zwierząt ginie, bo nie ma dostępu weterynarza i pomocy. Z tego względu rodzina Fedaczyńskich wzięła sprawy w swoje ręce i zorganizowała kampanię, która ma na celu uwrażliwiać ludzi na ten problem.
Chcielibyśmy też zmienić prawo polskie i wyczulić właśnie na los dzikich zwierząt, żeby znalazły się w nim zapisy na przykład, co zrobić z ranną sarną
– powiedział gość Dzień Dobry TVN.
Zobacz, jak wygląda dzień z życia rodziny Fedaczyńskich.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Zakochany słoń Leon. Jak podtrzymać gatunek w warunkach zoo?
- Wilczym tropem przez noc - wyjątkowa impreza w Puszczy Białowieskiej
- Zwierzęta zbyt wcześnie budzą się z zimowego snu. Dlaczego?
Autor: Nastazja Bloch