Kotka, która wybrała swojego właściciela
W 2018 roku Dean Nicholson doszedł do wniosku, że chce zmienić swoje życie. Nie podobała mu się stała praca, dlatego za cel postawił sobie zwiedzenia świata. Jak postanowił, tak zrobił. Spakował plecak i wyruszył. Z rodzinnej Szkocji pojechał do Amsterdamu, potem kolejno do Belgii, Grecji, Szwajcarii, Włoch i Chorwacji. Kiedy był na Bałkanach, napotkał na swojej drodze niespodziankę.
To był zwykły dzień. Właśnie miałem wjechać do Czarnogóry, zjeżdżałem ze wzgórza. Nagle usłyszałem miauczenie za sobą. Zatrzymałem się, a ona dotrzymywała mi kroku. Położyłem ją w koszyczku, żeby zawieźć ją do najbliższego miasta, żeby sprawdzić, czy ma chip
- mówił w rozmowie z BBC Radio Scotland.
Jak się okazało, nie miała. Kotka wskoczyła na ramię Deana i zasnęła. Wtedy mężczyzna pomyślał, że zabierze ją w podróż ze sobą. Nala, bo tak nazwał swoją czworonożna przyjaciółkę w bardzo pozytywny sposób wpłynęła na jego podróż.
Nauczyła mnie, żeby zwolnić i chwytać chwile, cieszyć się życiem. Podróżowanie z nią rowerem wymaga przede wszystkim zwolnienia. Jak jedziemy przez las, zatrzymujemy się i bawimy. Ona uwielbia także bieganie po plaży
- wyznał właściciel Nali.
Wspólne podróże
Nala i Dean przemierzyli już razem ponad 16 tysięcy kilometrów. Gdzie się nie pojawią, wzbudzają ogromne zainteresowanie, czemu trudno się dziwić. Ich wspólny profil, bo prowadzi go Dean, ale to Nala znajduje się na większości zdjęć, śledzi ponad 800 tysięcy osób. Jakie mają plany na przyszłość?
Zimę planujemy spędzić w Grecji, pracując w schronisku. Potem, wiosną, przez Rosję przedostaniemy się do Tajlandii. Marzy nam się siedzenie na plaży z kokosem
- wyjawia Dean.
Magawa wykrył już 39 min lądowych. "Bohaterski szczur" z Kambodży odznaczony:
Zobacz też:
Wskakują na szafki, otwierają lodówkę i kosze na śmieci. Jak poradzić sobie z psem żarłokiem?
Łabędź zwierzęciem domowym? Ta historia pokazuje, że to możliwe
Autor: Anna Korytowska
Źródło: BBC