Karina Wacławik - jak zaczęła się jej kariera?
Zamiłowanie do sztuki i ręcznego dzieła zaczęło się od paznokci. Właśnie w ten sposób ćwiczyła idealne ruchy pędzelkiem. Następnie przerzuciła się na makijaże, by ostatecznie zająć się pracą z materiałami. Babcia, która była zawodową krawcową z własną szwalnią, namawiała ją, by razem coś uszyły. W pewnym momencie Karina zainteresowała się ubraniami, a z domowych robótek zrodziła się wielka pasja.
Moją największą inspiracją był wyjazd do Nowego Jorku, gdzie spędziłam kilka miesięcy i najbardziej zainteresowała mnie dzielnica artystyczna Williamsburg. Nikt tam nie chodzi ubrany modnie, każdy ma swój styl, pokazuje swoje wewnętrzne ja. Teraz moim marzeniem jest stworzenie domu mody Wacławik
– przyznała Karina.
Obecnie jej pracownia prężnie się rozwija, a najlepszym pomocnikiem i współpracownikiem jest tata, Cezary. Twórcy wyjątkowych ubrań osobiście pracują nad każdym projektem, wpierają się i wymieniają pomysłami.
Razem z córką robimy taką zajawkę życiową od prawie 10 lat. Wszystko bazuje na naszych wariackich pomysłach. Ja jestem tutaj takim krawcem, który specjalizuje się w literach, ale doradzamy sobie nawzajem
- opowiadał Cezary Wacławik.
Nie ukrywał, że Karina wprowadza duży rygor. Wszyscy pracownicy się jednak temu poddają, bo jest bardzo dobrym fachowcem znającym się na swojej pracy.
Karina Wacławik i jej spersonalizowane kurtki
Prace są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Marka zajmuje się zarówno personalizacją ubrań, jak i tworzeniem własnych kolekcji. Pracownicy posługują się malarstwem, krawiectwem, ręcznym szyciem, a już niebawem rozpoczną także ręczne haftowanie.
Naszych kurtek nie powtarzamy. Ludzie często wybierają kurtki ze swoimi pociechami, z pasami, z idolami, z miejscami ukochanymi albo robią sobie kurtki dla par. Kreatywność jest naprawdę szeroka
– zaznaczyła artystka.
Indywidualne podejście do klienta doceniają gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Spod skrzydeł Kariny wyszła kurtka, którą Joanna „Ruda” Lazer miała na sobie podczas nagrywania teledysku do pierwszego singla.
Także Patrycja Markowska przyznała, że ceni sobie tę niepowtarzalność.
Miałam taką kurtkę, która nie do końca grała i mówię: Karina, zrób coś z nią. Karina oddała mi ją po kilku dniach z namalowanym ręcznie przez nią, pięknym białym Indianinem. Nikt nie ma takich rzeczy. To jest ważne dla artysty, że ma coś niepowtarzalnego
– powiedziała piosenkarka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Wiosenne wietrzenie szafy. Jak przygotować ubrania do sprzedaży w sieci?
- Espadryle – wygodne, uniwersalne i niedrogie. Do czego nosić buty na słomie?
- Sukienki w stylu boho rządzą w sezonie wiosna-lato 2020. Stylistka: „Są zwiewne, kobiece”
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Ludwik Lis