Wielu z nas wyjeżdżając na działkę czy urlop nad jeziorem narzeka na komary, które mogą uprzykrzać życie. Choć są i tacy, do których te owady wcale tak ochoczo nie lgną. Ewa Sady z Samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej SGGW podkreśliła, że to bardzo indywidualna kwestia. Natomiast są trzy czynniki, które zwabiają do nas krwiopijców:
- wydychany przez nas dwutlenek węgla;
- temperatura naszego ciała;
- indywidualny zapach.
Choć temperatury naszego ciała nie obniżymy, oddychać też nie przestaniemy, to możemy skupić się na trzecim czynniku i zakryć się przed krwiopijcami.
- Każdy z nas pachnie inaczej, ale substancje repelentne (czyli odstraszające) mają za zadanie nas zamaskować - wyjaśniała ekspertka w Dzień Dobry TVN.
Jak wybrać odpowiedni preparat na owady?
Specjalistka poleciła, by środek przede wszystkim dopasować do:
- wieku;
- aktywności;
- zapachu.
Każdy z nas musi go zatem indywidualnie dobrać. Oprócz preparatu, gdy spędzamy czas na tarasie, poradziła, by postawić świece zapachowe, które odstraszają owady .
- Gdy mamy bezwietrzną pogodę, oczywiście to się sprawdza. Tylko musimy pamiętać, by w odpowiedniej odległości je ustawić i w odpowiedniej liczbie. Mamy też takie wynalazki jak lampy owadobójcze rażące . Ciekawe rozwiązanie. To przywabia, więc też odstawiamy w odpowiedniej odległości, żebyśmy nie słyszeli tego charakterystycznego bzyczenie w momencie, gdy owad wpadł – tłumaczyła nasza rozmówczyni.
Niektórzy wolą bardziej naturalne rozwiązania i decydują się, np. na olejki eteryczne . Jak ostrzegła specjalistka, mają one działania alergenne, więc lepiej ich unikać. Z kolei z pewnością dobrym rozwiązaniem będzie zasadzenie na tarasie lub balkonie kwiatów takich jak: złocień dalmatyński, lawenda i komarzyca, które odstraszają owady.
Stanisław Czachorowski - profesor z genem artysty
Stanisław Czachorowski, profesor biologii, w przeciwieństwie do działkowiczów i urlopowiczów śmiało przygląda się owadom. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych wykładowców w Olsztynie. Sympatię studentów zaskarbił sobie bardzo ciekawymi sposobami przekazywania wiedzy. W jego opowieściach wszystkie owady mają w sobie coś pięknego . Ten fakt postanowił wykorzystać i zaczął je malować.
- To nie jest zwykłe malowanie butelek. Jest to arteterapia, podczas której odpoczywam. Pomaga to w przeciwdziałaniu wypaleniu zawodowemu. Tak jak każde hobby, odskocznia od pracy - wyjaśnił prof. Czachorowski.
To tylko jedna strona medalu, a co kryje się za drugą? Dlaczego profesor ozdabia butelki i dachówki? Zobacz materiał wideo:
Zobacz także:
Horoskop na środę. Jak całkowite zaćmienie Księżyca wpłynie na poszczególne znaki zodiaku?
Szparagi - z czym podawać? Jak gotować, a jak nie?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz Player.pl.
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz