Dlaczego brakuje nam wody?
Problem z wodą narasta w Polsce od lat. Sytuacja w tym momencie jest tak poważna, że nawet jeden wilgotny rok niewiele da. Nastąpiła kumulacja. Od kilku lat nie było śnieżnych zim, tego roku śniegu nie było w ogóle. Zmieniła się też struktura opadowa. Poza tym nie zadbaliśmy o „zatrzymywanie” wody.
Zmieniła się struktura opadów, mamy bardzo często krótkotrwałe, nawalne deszcze. Taka sytuacja, jeśli trwa kilka lat, powoduje, że ta susza wchodzi coraz głębiej. Powoduje, że nie tylko ziemia jest przesuszona, ale spada również poziom wód
– powiedział.
Zmiany klimatu mają ogromne znacznie przy obecnej suszy, natomiast my sami zapracowaliśmy na to, prowadząc taką, a nie inną gospodarkę leśną i gospodarkę wodną. Tak naprawdę 70 proc. zużycia wody pochłania wyprodukowanie w Polsce energii i produkcja przemysłowa.
Najwięcej zużywa natomiast produkcja zwierzęca. Przykładowo na wyprodukowanie kilograma wołowiny, którą kupujemy w sklepie, trzeba po drodze zużyć 15 tys. litrów wody. A produkcja kilograma jabłek to „tylko” 800 litrów wody. Bardzo wodochłonna jest też produkcja odzieży.
Oczywiście nasze codzienne zachowania i zwyczaje związane z korzystaniem z wody, też mają wpływ na jej zużycie. Jednak w domach nie jesteśmy w stanie znacząco ograniczyć globalnej suszy.
Musimy pamiętać także o tym, że jedna piąta terenów Polski została odwodniona rowami melioracyjnymi. Oznacza to, że sami tej wody się pozbyliśmy
- powiedział.
Jak oszczędzać wodę?
Jak przyznał nasz gość, sytuacja z tygodnia na tydzień robi się coraz trudniejsza. Niestety problem suszy będzie narastał. Już w tym momencie dofinansowuje się studnie głębinowe dla rolników, żeby mogli nawadniać swoje uprawy. Oprócz tego, że ceny żywności na pewno pójdą w górę, musimy więc pamiętać, że poziom wód głębinowych nie jest nieskończony. Jak więc oszczędzać wodę? Zadbajmy o to, aby uszczelnić krany i spłuczki w naszych domach. Korzystajmy ze zmywarki, a kąpiele w wannie zamieńmy na szybki prysznic.
Apelujemy w tym momencie, aby mniej podlewać trawniki, a nawet tego nie robić. Możemy przestać gotować fasolę, ryż czy kasze w wodzie osolonej, a następnie wykorzystać ją wtórnie do podlewania kwiatów. Powinniśmy zacząć prowadzić deszczówkę w swoich domach
– powiedział.
Ponadto dobrym sposobem, by oszczędzać wodę, jest jedzenie mniejszych ilości mięsa. Zamiast spożywać produkty zwierzęce 5-6 dni w tygodniu, możemy przyrządzać je 2-3 razy w tygodniu. Zamiast 3 posiłków mięsnych dziennie zjedzmy jeden. Jak już wiemy, produkcja zwierzęca jest niesamowicie wodochłonna.
Problem suszy polega również na tym, że oprócz niesprzyjających warunków atmosferycznych, sami zniszczyliśmy w Polsce wiele naturalnych „ochraniaczy” wody, które zatrzymywały ją w glebie. Teraz, nawet jeśli pada deszcz, woda z niego nam „ucieka”, spływa, nie zatrzymuje się w glebie. Powodem takie zjawiska są zbyt uregulowane rzeki, osuszone bagna i tereny podmokłe, zabetonowane tereny w miastach. Poza tym bardzo sucha ziemia na łąkach i polach trudniej wchłania wodę. Jak przyznał nasz gość, osuszyliśmy ok. 90 procent torfowisk i terenów podmokłych, a to są właśnie miejsca, gdzie powinniśmy gromadzić wodę.
Tej sytuacji nie jesteśmy w stanie rozwiązać w tydzień, czy dwa tygodnie. Z niecierpliwością oczekujemy na opady długotrwałe. Tu nie chodzi o gromadzenie wody w zbiornikach zaporowych, chodzi o to, żeby przywrócić tereny, które kiedyś zostały osuszone
– powiedział.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
- Viki Gabor nagrała teledysk w Los Angeles. W tym samym miejscu powstał wspólny klip Lady Gagi i Beyonce. Jak się wam podoba?
- Majówka 2020 - inna niż wszystkie. Co wolno robić, a co jest niezgodne z prawem?
- Magdalena Woch - pilotka ekstremalna: „Za dekadę przeniesiemy się piętro wyżej, nie będziemy podróżować samochodami
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: E+