Satelity pozostaną w przestrzeni kosmicznej przez rok, potem spłoną w ziemskiej atmosferze. Położenie urządzeń w kosmosie oraz prowadzone przez nie badania może śledzić każdy – za pośrednictwem specjalnej platformy www.kraksat.space . Satelity będą nadawać na częstotliwości 435.500 MHz.
Polskie satelity w kosmosie
KRAKsat, zbudowany przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, jako pierwszy na świecie zbada, czy ciecz magnetyczna, czyli ferrofluid, wprawiony w ruch wpływa na położenie satelity w kosmosie. Jeżeli wprawiony w ruch wirowy ferrofluid wywoła zmianę prędkości i kierunku obrotów satelity, system będzie można wykorzystać do sterowania orientacją obiektów na orbicie.
Ze względu na niski koszt takiego rozwiązania, jego prostotę i niezawodność, ferrofluidowe koło zamachowe - według krakowskich studentów – mogłoby stanowić konkurencyjną technologię dla tych teraz stosowanych i zrewolucjonizować światowy przemysł kosmiczny.
fot.facebook.com/KRAKsatSpaceSystems
Z kolei drugi komercyjny satelita Światowid ma za zadanie monitorować powierzchnię Ziemi, w tym stan wód i jakość powietrza. To pierwszy – zgodnie z informacjami twórców – tego typu polski satelita. Urządzenie zbudowała wrocławska firma założona w 2016 r. – SatRevolution.
Polskie satelity, wraz z satelitami badawczymi z innych krajów, dotarły na ISS 19 kwietnia br. na pokładzie statku kosmicznego Cygnus NG-11. Został on wyniesiony na orbitę przez rakietę Antares 230, która dwa dni wcześniej wystartowała ze wschodniego wybrzeża USA.
Satelity zostały wystrzelone w kosmos 17 kwietnia z ośrodka NASA na wyspie Wallops w USA. Na orbitę urządzenia wyniosła rakieta Antares 230.
W środę, po opuszczeniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, KRAKsat rozpocznie testowanie innowacyjnego sposobu stabilizacji w przestrzeni kosmicznej – koło zamachowe w tej metodzie ma działać dzięki ferrofluidowi (cieczy, którą przyciąga magnes); metoda ta – według studentów – byłaby tańsza od stosowanych obecnie rozwiązań.
Oglądajcie misję na żywo!
Jak powiedziała w środę PAP Alicja Kubera z zespołu KRAKsat, za rok satelita obniży swoją orbitę na tyle, że spłonie w ziemskiej atmosferze, by nie stać się kolejnym z licznych kosmicznych śmieci.
Kubera zachęca też wszystkich do obserwacji i odbierania danych. "Wszyscy zainteresowani mogą się przyłączyć do analizy danych zbieranych przez satelitę" – powiedziała i wyjaśniła, że kontrola misji będzie przeprowadzana za pomocą specjalnej platformy www.kraksat.space – dzięki temu radioamatorzy i inni miłośnicy komunikacji satelitarnej będą mogli analizować dane samodzielnie odebrane z KRAKsata. Satelity będą nadawać na częstotliwości 435.500 MHz. Przez rok odczytywane mają być m.in. temperatury wewnątrz urządzenia i dane telemetryczne z żyroskopu.
Źródło: PAP
Zobacz także:
NASA szuka życia na Tytanie. Dron Dragonfly poleci z misją na księżyc Saturna
Obserwuj niebo i szukaj Taurydów! Jak i gdzie ich szukać?
Falcon Heavy - rakieta firmy SpaceX odbyła pierwszy nocny start w swojej historii
Autor: Anna Kobyłka