Aktor Marek Probosz poleciał do Stanów Zjednoczonych z biletem w jedną stronę. "Wybrałem wolność"

Aktor, reżyser, wykładowca – wszystkie role Marka Probosza
Marek Probosz - aktor, wykładowca, reżyser - który w latach 80. prężnie rozwijał karierę w całym bloku wschodnim. W 1987 roku został zaproszony na 21 dni do USA. Do dziś tam mieszka. O tym, jak potoczyły się jego losy, opowiedział w rozmowie z Mateuszem Hładkim.

Marek Probosz - początek kariery

Marek Probosz w 1983 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi. Cztery lata później będąc na planie w Hamburgu, otrzymał zaproszenie do Hollywood na trzy tygodnie od dyrektora American Cinematheque.

Po tych 21 dniach aktor musiał podjąć życiową decyzję: zostać czy wrócić. Przypomnijmy, że wówczas jego kariera prężnie się rozwijała na terenie ówczesnej Czechosłowacji.

- Wybrałem wolność. W 1987 roku nie było wiadomo, że system komunistyczny upadnie. To stało się dopiero później, więc był to bilet w jedną stronę. Decyzja, która zapadała, była decyzją wyboru wolności - tłumaczył aktor w rozmowie z Mateuszem Hładkim.

Amerykańska przygoda Marka Probosza

Marek Probosz po tych trzech tygodniach szybko otrzymał propozycję pracy. Zagrał rosyjskiego marynarza w filmie "Przygoda miłosna" reż. Glenn Gordon Caron.

- To była fantastyczna współpraca, bo zobaczyłem cały świat Hollywood - wspominał aktor.

Wiele osób zachwyciło się jego kreacją w filmie "Helter Skelter", w którym zagrał Romana Polańskiego.

- Długi czas, po zagraniu tej roli budziłem się w nocy z krzykiem. Żona musiała mnie uspokajać. Tak wszedłem w tę postać. Ten okres z życia Romana, czyli 1969 rok miała miejsce wielka, straszliwa zbrodnia - podkreślił Marek Probosz.

Marek Probosz - aktor, reżyser i wykładowca

W 1993 roku Probosz ukończył studia na wydziale reżyserii filmowej w The American Film Institute w Los Angeles. Obecnie jako wykładowcą Williams College, kształci kolejne pokolenia aktorów.

- Jestem człowiekiem czynu, który jest ciągle ciekaw życia i nowych wyzwań, które chętnie przyjmuję. Williams College, jedna z najstarszych uczelni w Ameryce, gdzie w tej chwili wykładam w semestrze wiosennym, jest rezultatem mojego sukcesu na Broadway. Profesorowie z Williams College, widzieli mnie na Broadway, kiedy grałem monodram Rotmistrza Pileckiego i gdzie wygrałem najlepszy spektakl dokumentalny ze 130 spektakli z całego świata z 6 kontynentów, to zaowocowało tą propozycją, która teraz się realizuje. Jestem już po trzy tygodniach wykładów i jest gorąco - przyznał aktor.

A która rola najbardziej odpowiada Markowi Proboszowi: aktora, reżysera, czy wykładowcy? Jak wspomina pierwsze trzy tygodnie w Stanach? Dowiesz się tego z materiału wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Mateusz Hładki

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości