Przygoda Robina Rogalskiego z wyścigami zaczęła się trzy lata temu, od przypadkowej wizyty na torze gokartowym. Zmierzył się wtedy ze swoim kolegą, ówczesnym mistrzem Europy juniorów w gokartach. Przegrał, jednak to nie zniechęciło go do motosportu.
Dostałem niezłe lanie, trochę mnie to zaintrygowało i dało kopa, żeby zacząć się tym zajmować.
- powiedział Robin.
>>> Zobacz także:
- W Dzień Dobry TVN dwóch mistrzów kierownicy, z których jeden nie ma prawa jazdy
- Dziesięciolatek depcze Kubicy po piętach
- Mamy następcę Roberta Kubicy!
Samochody sportowe
Niestety okazało się, że ze względu na wiek Robina było już za późno, aby rozpoczął klasyczne treningi gokartowe. Chłopak nie zamierzał jednak rezygnować ze swoich marzeń o jeździe po torze. Postanowił więc, że zacznie ścigać się samochodami sportowymi. Szybko okazało się, że ma wiele do nadrobienia.
Początki Robina były bardzo trudne. Zaczął jeździć w wieku szesnastu lat, gdzie jego rówieśnicy jeździli już od pięciu, ośmiu lat.
- powiedział tata Robina, Mariusz Rogalski.
Aby nadrobić zaległości, chłopak zaczął intensywnie ćwiczyć. Pewnego dnia pojechał z ojcem na tor wyścigowy niedaleko Berlina i podczas treningów uległ groźnie wyglądającemu wypadkowi. Na szczęście nic Robinowi się nie stało. Zdarzenie sprawiło, że zainteresował się nim trener niemieckiej drużyny trenującej obok. Okazał się nim Rudiger Seyffarth, były kierowca DTM (Deutsche Tourenwagen Masters), który wyszkolił między innymi sześciu kierowców Formuły 1.
Dostrzegłem w nim potencjał. Jest urodzonym sportowcem. Wie, że musi ciężko pracować, poświęcić temu dużo czasu. Widziałem, że to rozumie i że tak trenuje.
- wspomina niemiecki trener.
Testy w samochodzie serii DTM
Ciężkie treningi i poświecenie przyniosły szybko oczekiwane efekty. Przez trzy lata Robinowi udało się osiągnąć znacznie więcej niż rówieśnikom trenującym od najmłodszych lat. W sezonie 2019 Robin zdobył mistrzostwo, dzięki czemu otrzymał testy w samochodzie serii DTM - najbardziej prestiżowej serii wyścigowej w Europie. Jest drugim Polakiem, po Robercie Kubicy, który tego dokonał.
Marzeniem chłopaka jest ściganie się z najlepszymi.
Chciałbym usłyszeć od nich, że ciężko się ze mną konkuruje.
- zdradził.
Autor: Iza Dorf