Paraolimpijki zbierają na rower. "Na tym starym ciężkim rowerze dokonałyśmy niemożliwego"

Otylia Marczuk, Ewa Bańkowska
Paraolimpijki zabierają na rower
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mimo że Ewa Bańkowska i Otylia Marczuk znają się zaledwie od kilku miesięcy, to już weszły do światowej czołówki kolarstwa. Jak to się stało, że zaczęły razem jeździć? Jakie są ich sportowe plany? Dowiecie się tego z naszego materiału.

Z pasji do jazdy na rowerze

Ewa i Oliwia budzą w kolarskim świecie duży respekt. Ewa ściga się od lat. Otylia pochodzi ze sportowej rodziny. Jej tata, jako paraolimpijczyk zdobywał medale na olimpiadach czy mistrzostwach świata. - Jeździliśmy troszeczkę tak razem turystycznie. Później okazało się, że ma po mnie takie zacięcie, walkę, wolę walki. Zapisała się do tego klubu naszego OKS Warmia i Mazury i tak się zaczęło - powiedział Krzysztof Kosikowski, tata Otylii, paraolimpijczyk. - Całe życie go podziwiałam, [...], zawsze gdzieś z tyłu głowy siedział mi ten pomysł na rower, ale jednak całe życie myślałam, że pływanie to moja pasja, aż tu nagle dwa lata temu odkryłam tę pasję w kolarstwie - przyznała Otylia Marczuk, sportsmenka z niepełnosprawnością.

Otylia podobnie, jak jej tata ma bardzo słaby wzrok. W swoim życiu przeszła kilka operacji, ale nigdy nie będzie widziała na tyle dobrze, aby jeździć na pojedynczym rowerze. Dlatego potrzebowało pilotki. - Tylko na jednych mistrzostwach Polski wystartowałyśmy, nagle pojechałyśmy na mistrzostwa świata. To było bardzo duże ryzyko. Nie wiedziałam, czy Otylia wytrzyma, jej organizm, bo czasówkę miałyśmy 23 km, a tam na 12 km ja [...] oderwałam się od peletonu. Ona do mnie mówi, że pierwsze co sobie pomyślała to: "co ja robię?" - powiedziała Ewa Bańkowska, kolarka, pilotka teamu.

- Ponad 60 km jechałyśmy solo - dodała Otylia. - Ten peleton troszeczkę [...] nas zlekceważył, bo te dziewczyny mnie zapomniały, a Otyli nie znały, na stracie śmiały się z naszego roweru. One myślały, że my na tym [...] zabytkowym rowerze zawiśniemy, czyli pojedziemy 10 km i koniec będzie na tym. Udało się. Tylko jeden irlandzki tandem [...] nas dogonił, a reszta peletonu nie - powiedziała Ewa.

Potrzebny jest nowy rower

Zabytkowy rower, o którym wspomniała Ewa to ten sam jednoślad, na którym tata Otylii 20 lat temu zdobywał medale. Otylii i Ewy nie stać na nowoczesny rower, na jakim jeżdżą ich rywalki. Mimo to nie wyobrażają sobie, że nie będzie ich nie tylko na przyszłorocznych mistrzostwach świata, ale przede wszystkim na paraolimpiadzie. - Ludzie na to, co my osiągnęłyśmy w tak krótkim czasie, pracują latami. My na tym starym ciężkim rowerze praktycznie dokonałyśmy niemożliwego - dodała Ewa.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Reporter: Arkadiusz Gdula

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana