Drużyna Coco Jambo powstała w 2014 roku, gdy kilku kolegów spotkało się po latach i zapragnęło "kopać w piłkę".
- Mieliśmy grać na Orliku, ale w pewnym momencie brakowało nam rywalizacji z innymi drużynami. Nie chcieliśmy grać tylko między sobą. Postanowiliśmy więc zgłosić się do ligi. I tak to się zaczęło – wspominał Aleksander Oksiuta, współzałożyciel Coco Jambo.
"Coco Jambo i do przodu"
Drużyna miała jednak problem z wymyśleniem nazwy. Na jednym z treningów ktoś rzucił hasło "Coco Jambo i do przodu" z kultowej komedii "Chłopaki nie płaczą". I tak już zostało.
Początkowe mecze nie były łatwe. Pierwsze spotkanie z Kamionkiem Warszawa przegrali 1:17.
- Który kibic chce oglądać mecz, w którym jest 0:0. Siedemnaście bramek to sama atrakcja, żeby przyjść na taki mecz, popatrzeć - w Lidze Mistrzów tyle nie ma, jak w jednym naszym - powiedział z dumą Krzysztof Imiela, trener Coco Jambo.
Na początku więc wcale nie chodziło o wygrywanie. W pierwszym sezonie zespół zremisował zaledwie jeden mecz, a pozostałe przegrał – niektóre dwucyfrowym wynikiem. Nie była to jednak gorycz porażki, a pretekst do śmiechu. Właśnie ze te słynne przegrane pokochali ich kibice.
Dzień Dobry TVN
Obecnie ich facebookowy fanpage śledzi ponad 73 tys. osób. Pod względem kibiców daleko w tyle pozostawili inne warszawskie drużyny piłkarskie. Tylko z Legią przegrywają. - Zaczęliśmy wrzucać śmieszne posty, relacje. Portale z memami zaczęły nas udostępniać i tak to poszło, że niechcący staliśmy się popularni - tłumaczył Aleksander Oksiuta.
Wielki sukces Coco Jambo
Coco Jambo to nie tylko przegrane. Ostatnio z B-klasy awansowali do A-klasy, o czym poinformował Mateusz Mróz, współzałożyciel drużyny. Choć stało się to przez przypadek, bo kilka drużyn się wycofało, to nie zmienia faktu, że zawodnicy mierzą wysoko. Dziś Coco Jambo to coś więcej niż tylko drużyna piłkarska. To zespół, który gra do jednej bramki nie tylko na boisku. Na co dzień są przyjaciółmi, a na murawie wyznaczają sobie kolejne cele.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Mimo niedosłuchu został DJ-em. "Wszystko zaczęło się, kiedy założyłem pierwszy aparat"
Pan Adam ma 92 lata i pracuje jako krawiec. "Pokazuje, jak ważne jest to, żeby mieć cel w życiu"
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Arkadiusz Gdula