Rak pęcherza moczowego - jakie daje objawy?
Raka pęcherza moczowego rocznie diagnozuje się u ok. 7300 osób w Polsce, z czego ok. 4000 pacjentów umiera. W 90 proc. przypadków zmiany nowotworowe wywodzą się z komórek nabłonka wyściełającego drogi moczowe (tzw. rak urotelialny). Początkowo choroba nie daje żadnych objawów. Pierwszymi sygnałami, że w organizmie może się dziać coś niepokojącego są:
- krew w moczu;
- częste i bolesne oddawanie moczu;
- ból brzucha lub lędźwi;
- nietrzymanie moczu;
- nawracające infekcje dróg moczowych.
Choć przyczyny powstawania zmian nowotworowych w obrębie pęcherza moczowego nie są do końca znane, to wiadomo, że sprzyja im palenie papierosów. Znaczenie ma także kontakt z substancjami chemicznymi czy narażenie w przeszłości na silne promieniowanie. Warto dodać, że rak pęcherza moczowego czterokrotnie częściej rozpoznawany jest u mężczyzn. Przeciętny wiek, gdy diagnozuje się najwięcej przypadków tego nowotworu to 67 lat.
Rak pęcherza moczowego - diagnoza
W Polsce raka pęcherza moczowego zazwyczaj wykrywa się zbyt późno. Szacuje się, że 15-25 proc. pacjentów trafia do specjalisty, gdy zmiany są już bardzo zaawansowane lub pojawiły się już przerzuty. Dlatego tak ogromne znaczenie ma czujność samego pacjenta. Już zwykłe badanie moczu może wykazać nieprawidłowości i skłonić do przeprowadzenie dalszej diagnostyki tj. analizy cytologicznej próbki moczu, czy USG jamy brzusznej, które pozwoli wykryć guz w pęcherzu.
Na jakie nowotwory najczęściej chorują Polacy?
Badaniem, które potwierdza ostatecznie obecność nowotworu jest cystoskopia z pobraniem tkanki do badań. Jeśli nie ma wątpliwości co do obecności guza, wykonuje się przezcewkowe wycięcie tkanki nowotworowej (TURBT – transurethral resection of bladder tumor). Warto dodać, że w sytuacji, gdy badanie wykaże, że nowotwór ogranicza się jedynie do nabłonka pęcherza, to szanse na wyleczenie są bardzo duże.
Rak pęcherza moczowego - leczenie
- Kluczowe jest odpowiednio wczesne wykrycie choroby, kiedy jeszcze wystarczy leczenie endoskopowe. Jednak gdy pacjent trafia do urologa w bardziej zawansowanym, ale nadal ograniczonym do pęcherza, stadium nowotworu, jedyną opcją postępowania jest radykalne leczenie chirurgiczne czyli usunięcie pęcherza i węzłów chłonnych poprzedzone chemioterapią przedoperacyjną - mówił prof. Piotr Wysocki, onkolog, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
Jeśli jednak doszło do nawrotu choroby, pojawiły się przerzuty lub pacjent zgłosił się specjalisty zbyt późno, jedyną opcją jest leczenie paliatywne, którego celem jest maksymalne wydłużenie życia chorych przy zachowaniu maksymalnie dobrej jakości ich życia. Polega ono na podawaniu chemioterapii oraz nowoczesnych leków onkologicznych – immunoterapii i terapii celowanej.
- Dzięki pojawieniu się immunoterapii oraz, w ostatnim roku terapii celowanej, uzyskaliśmy narzędzia pozwalające znacznie wydłużyć życie chorych na przerzutowego raka pęcherza moczowego. Niestety, te nowe leki nie są w tej chwili refundowane, chociaż na świecie immunoterapia w tym nowotworze jest powszechnie stosowana już od prawie 5 lat. Jedyną opcją dostępu do tej metody leczenia jest prowadzenie terapii w ramach tzw. ratunkowego dostępu do terapii lekowych, który jest dostępny z istotnymi ograniczeniami tylko w pojedynczych ośrodkach onkologicznych w Polsce. Ograniczony dostęp do najnowszych, aktywnych terapii raka pęcherza moczowego uniemożliwia lekarzom prowadzenie optymalnej terapii i powoduje, że polscy chorzy nie będą żyli tak długo jak żyją podobni do nich pacjenci w większości innych krajów Unii Europejskiej - podkreśla prof. Piotr Wysocki, onkolog, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
Problemem jest także ograniczony dostęp do specjalistów oraz badań diagnostycznych, które pozwalają na wczesne wykrycie choroby i wprowadzenie odpowiedniego leczenia. To wszystko sprawia, że pacjenci zaczynają walkę z nowotworem, gdy jest on już mocno zawansowany, a rokowania nie są najlepsze.
Zobacz także:
- Dwulatek potrzebuje operacji, rodzice nie zgadzają się na krew od zaszczepionego. Sprawę rozstrzygnął sąd
- Magdalena Stępień o chorobie syna: "Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba"
- Modelka plus size cierpi na jadłowstręt. "Gdy padło słowo anoreksja roześmiałam się"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: materiały prasowe
Źródło zdjęcia głównego: Natali_Mis/Getty Images