Po co nam pot?
Pot to przede wszystkim woda. Poza nią w jego skład wchodzą wszystkie elektrolity (sód, potas, magnez, chlor), kwas mlekowy, aminokwasy, jak również mocznik i w niewielkim stężeniu także cukier i kwas askorbinowy. Za jego wydzielanie odpowiada acetylocholina. To neuroprzekaźnik, który pobudza do pracy gruczoły potowe rozmieszczone na całej skórze człowieka.
Dzięki wydzielaniu potu organizm może się schłodzić i utrzymać odpowiednią temperaturę, dlatego pocimy się głównie w czasie wykonywania aktywności fizycznej lub gdy jest nam gorąco. – Warto dodać, że u małych dzieci ten mechanizm nie jest jeszcze w pełni wykształcony, dlatego znacznie łatwiej dochodzi u nich do przegrzania organizmu – mówiła w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl doc. Joanna Czuwara, dermatolog.
Skąd się bierze nieprzyjemny zapach potu?
Pot – sam w sobie – nie ma żadnego zapachu. Mimo to zdarza się, że gdy staniemy obok kogoś, np. w komunikacji miejskiej w upalny dzień czujemy nieprzyjemną woń. Dlaczego? Wszystkiemu winne są bakterie, które mamy na skórze.
– Brzydki zapach związany jest z gruczołami apokrynowymi. Zlokalizowane są one w okolicy pach, brodawek sutkowych oraz genitaliów. To właśnie one produkują ciężki pot, w jego skład wchodzą m.in. lipidy oraz białka. Bakterie obecne na skórze "zajmują" się rozkładem tych związków. Efektem trawienia składników odżywczych i namnażania się bakterii jest mniej lub bardziej intensywny zapach potu – tłumaczyła specjalistka.
To także rodzaj bakterii na skórze wpływa na to, jak intensywny zapach potu ma dana osoba. Warto dodać, że skład mikrobioty jest kwestią bardzo indywidualną.
Kiedy potu jest za dużo?
Równie indywidualną kwestią jest to, jak intensywnie pracują gruczoły i jak dużo potu wydzielają. Wrażenie, że pocimy się zbyt mocno, wcale nie musi być zgodne z prawdą. W ustaleniu, czy organizm danej osoby wytwarza zbyt dużo potu, pozwala określić próba Minora (test Minora lub test jodowo-skrobiowy).
– Jeśli dana osoba skarży się na nadpotliwość, ten prosty test pozwala ustalić, czy faktycznie ją ma. Próba Minora polega na tym, że na część skóry objętą - zdaniem pacjenta - nadpotliwością, nakłada się jodynę. Następnie posypuje się ją skrobią, najczęściej w postaci mąki ziemniaczanej. Jeśli pacjent zmaga się z nadpotliwością, mieszanka po kilku minutach zabarwi się na granatowo w związku z zawartością jonów chlorkowych w pocie – wyjaśniała dermatolożka.
Jak leczyć nadpotliwość?
Jeśli nadpotliwość dotyczy np. dłoni, rozwiązaniem problemu może być ostrzykiwanie rąk toksyną botulinową. Blokuje ona wydzielanie potu, ale może również osłabiać nerwy. Tym samym wykonywanie niektórych precyzyjnych ruchów czy czynności manualnych bywa trudne po leczeniu nadpotliwości dłoni. Osoby, które zdecydują się na taki zabieg, muszą mieć świadomość, że efekty leczenia nie u wszystkich pacjentów utrzymują się tak samo długo. Czasem jest to pół roku, a czasem tylko trzy miesiące. – Należy podkreślić, że przyczyną nadpotliwości dłoni czy czoła bardzo często jest stres emocjonalny. Zdarza się, że po rozwiązaniu problemu np. z dłońmi, zacznie się pocić czoło. To tzw. pocenie kompensacyjne – mówiła doc. Joanna Czuwara.
Warto dodać, że toksyną botulinową ostrzykuje się również pachy, okolice pachwin, a nawet stopy. Choć w tym ostatnim przypadku – ze względu na liczne zakończenia nerwowe – zabieg może być bardzo bolesny. W walce z nadpotliwością pomocne mogą być różnego rodzaju antyperspiranty czy blokery potu (zawierają chlorek glinu i hamują wydzielanie potu), trzeba jednak dodać, że pacjenci bardzo różnie na nie reaguję. Czasem przepisuje się im leki antycholinergiczne, które upośledzają sprawność psychofizyczną. Wtedy pacjent musi mieć wiedzę, że nie powinien jeździć samochodem lub podejmować się czynności wymagających refleksu.
Czy nadpotliwość to powód do niepokoju?
Nadpotliwość może mieć związek z przyjmowanymi lekami lub być objawem choroby. Pojawia się ona m.in. przy nadczynności tarczycy, chorobach serca, czy przy leczeniu depresji.
– Niepokojące są poty w nocy. Jeśli rano musimy zmieniać pościel, pidżamę, to być może mamy zaburzenia hormonalne, bądź choroby neurologiczne, hematologiczne. Intensywne pocenie się u pacjenta z cukrzycą może świadczyć o bardzo niskim poziomie glukozy we krwi i sugerować, że choroba nie jest właściwie prowadzona – ostrzegła ekspertka. Nadpotliwość niejednokrotnie towarzyszy też menopauzie.
Jeśli nadmiernie pocą się stopy, pot ma nieprzyjemny zapach, a na jasnych skarpetkach widać żółte plamy, być może doszło do zakażenia stóp bakterią z rodzaju maczugowca. W takich sytuacjach wskazana jest konsultacja z lekarzem i wprowadzenie odpowiedniego leczenia, najczęściej antybiotykoterapii miejscowej.
A o czym może świadczyć fakt, że nie pocimy się wcale? – Przyczyną również mogą być zburzenia hormonalne, np. niedoczynność tarczycy, przyjmowane leki, czy guzy mózgu. Ograniczenie wydzielania potu obserwuje się w przewlekłych chorobach skóry oraz u osób, które mają suchą skórę. Bez względu na to, czy wydaje nam się, że pocimy się za mocno, lub wcale, warto to skonsultować z lekarzem i wykonać choćby najbardziej podstawowe badania – podsumowała specjalistka.
Zobacz także:
- Kobieta po operacji plastycznej zmarła z powodu "mięsożernej choroby". Lekarze umywają ręce
- E-receptę można zrealizować również poza granicami Polski. Na jakich zasadach?
- Lekarze rozdzielili bliźniaków zrośniętych głowami. Jak czują się chłopcy?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: yacobchuk/Getty Images