Zmiana czasu – czy ma wpływ na nasze zdrowie?
W nocy z 28. na 29. października przesuniemy zegarki z 3.00 na 2.00 nocy. Tym samym zyskamy dodatkową godzinę snu. Mogłoby się więc wydawać, że zmiana czasu przynosi nam korzyści. Tymczasem nie jest to do końca prawda.
Jak przyznał w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl dr Michał Matyjaszczyk, zmiana czasu niezależnie od tego, czy z czasu letniego na zimowy, czy z zimowego na letni ma niekorzystny wpływ na działanie naszego organizmu. – Przez pewien czas, niedługi, bo myślę, że około tygodnia, półtora jesteśmy bardziej rozbici. Rozbija to naszą codzienną rutynę i na pewno nie jesteśmy do końca tak wydajni, jakbyśmy byli bez tej zmiany. Na szczęście ten dyskomfort nie jest aż bardzo znaczący – tłumaczył specjalista.
Dla kogo zmiana czasu może być najbardziej niekomfortowa?
Trzeba jednak podkreślić, że każdy z nas inaczej reaguje na zmianę czasu. Pierwsze dni zazwyczaj są szczególnie trudne dla osób, które mają uporządkowany dzień lub pracują w systemie zmianowym. – Bardzo często zdarza się, że i tak wstają tę godzinę wcześniej, a potem mają problem, żeby utrzymać tę koncentrację do końca dnia. Natomiast są to przejściowe problemy, które ani w krótkotrwałym, ani w długotrwałym rozrachunku nie mają większego znaczenia – dodał.
Zmiana czasu może także odbić się na pacjentach z zaburzeniami snu lub ze skłonnością do stanów depresyjnych. – Choć pogorszenie zazwyczaj jest krótkotrwałe, to może się pojawić – wyjaśnił dr Michał Matyjaszczyk. Co ciekawe, to jak zareagujemy na przestawienie zegarków z 3.00 na 2.00, w dużej mierze zależy od pogody. – Ponura, depresyjna aura i zmiana czasu sprawia, że to "przestawienie się" będzie trudniejsze. W ładne, słoneczne dni ten proces zachodzi znacznie łagodniej – tłumaczył.
A co z lekami? Czy ze zmianą czasu trzeba zmodyfikować schemat ich przyjmowania? Otóż nie. – Czy to będzie 24, czy 23 godziny, to w lecznictwie otwartym nie znam leku, na który by to wpłynęło – stwierdził.
Gorsze samopoczucie w okresie jesienno-zimowym. Czy witamina D może nam pomóc?
Wraz ze zmianą czasu dni staną się krótsze. Ze względu na porę roku chwil ze słońcem jest niewiele. Tym samym w tym okresie powinniśmy szczególnie zadbać o prawidłowe stężenie witaminy D. Dr Michał Matyjaszczyk uważa, że zamiast sięgać po suplementy diety, powinniśmy przyjrzeć się swojemu menu i sięgać po produkty, w których ta witamina występuje naturalnie.
Co więcej, specjalista jest zdania, że jeśli nie ma takiej potrzeby, nie powinniśmy suplementować witaminy D. – Wszyscy w tej chwili mamy możliwość tak zbilansować dietę, żeby ona była logiczna i nie są nam niezbędne tabletki. Oczywiście trzeba utrzymywać witaminę D na właściwym poziomie i nie dopuścić do jej niedoborów, natomiast niekoniecznie trzeba to robić przy pomocy sztucznych tabletek – wyjaśnił.
Dodatkowo powinniśmy korzystać z tych nielicznych dni ze słońcem i jeśli mamy taką możliwość wybrać na spacer. Remedium na niedobór słońca może być także fototerapia. – Jest sporo doniesień naukowych mówiących o tym, że fototerapia absolutnie ma sens i używanie oświetlenia np. w domu, które odpowiada falom światła dziennego, ma korzystny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie – podkreślił.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Naukowcy odkryli tzw. przekąskę ćwiczeniową. Ta metoda niweluje skutki siedzącego trybu życia
- Wyciskasz pryszcze w trójkącie śmierci? Może się to skończyć wielotygodniowym leczeniem szpitalnym
- Zioła na odporność. Które pomogą nam uniknąć infekcji?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Dmitrii Marchenko/Getty Images