Niebezpieczna zabawa
Sąsiedzka impreza zapowiadała się naprawdę dobrze. Świetnie bawili się zarówno dorośli, jak i dzieci. Pewna sytuacja zaniepokoiła jednak Jamie. Gdy jej syn pluskał się w basenie, na jego ramieniu pojawiła się czarna kropka. Mama od razu skojarzyła, że jest to kleszcz.
- Był malutki i nie wbił się jeszcze mocno w skórę. Z łatwością usunąłem go pęsetą. Udało mi się usunąć całego kleszcza, więc myślałam, że wszystko będzie w porządku. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak bardzo się pomyliłam - wspomina mama chłopca.
Choć na skórze chłopca został tylko mały, czerwony ślad, 3-latek z dnia na dzień czuł się coraz gorzej. Telefon alarmowy do mamy wykonała także pani z przedszkola, która zauważyła, że Johnny nie zachowuje się tak, jak zazwyczaj.
Powiedziała, że nie chce jeść i ciągle skarży się na ból głowy. Bardzo się przestraszyłam. Wiedziałam, że musimy skonsultować te objawy z lekarzem- mówi Jamie.
Zaniepokojona mama udała się do lekarza rodzinnego. Ten stwierdził jednak, że 3-latek cierpi jedynie na "niegroźną infekcję wirusową". - Medyk odesłał nas do domu. Jednak stan mojego synka nie poprawiał się. Johnny miał gorączkę i był apatyczny. Gdy jego temperatura wzrosła do 40 stopni Celsjusza, pojechałam z nim do szpitala na najbliższą izbę przyjęć - wspomina.
Dziecko walczy o życie
Niegroźny kleszcz okazał się być niebezpieczny dla małego chłopca. Mama po pierwszej konsultacji z lekarzem nie zaniechała sprawy. Rozpoczęły się kolejne badania, w tym morfologia, z której wynikało, że liczba białych krwinek w organizmie 3-latka była trzykrotnie wyższa, niż powinna. Lekarze podjęli decyzję o wykonaniu tomografii komputerowej. - Okazało się, że Johnny ma zapalenie opon mózgowych. Lekarze nie wiedzieli, z czego to wynika. Byłam przerażona – dodała mama chłopca.
Dopiero po kilku dniach okazało się, że chłopiec został ugryziony przez kleszcza zarażonego groźnym wirusem Powassan. Po rozpoznaniu przyczyn rozpoczęło się leczenie.
- Początkowo mój synek nie był w stanie chodzić ani utrzymać równowagi. Z dnia na dzień jego stan się poprawia, jednak nadal jego lewa strona ciała jest słabsza i ma problemy z porozumiewaniem się. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Johnny z czasem dojdzie do siebie - podsumowuje mama chłopca. 3-latek miał wielkie szczęście, bowiem groźny wirus powoduje nie tylko nieodwracalną niepełnosprawność, ale także zabija jedną na dziesięć osób.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wielkimi krokami zbliża się Top of the Top Sopot Festival. Kto wystąpi w Operze Leśnej? Zobacz zwiastun
- Dzień komediowy na Top of the top Sopot Festival. Wystąpią m.in. Pakosińska, Kryszak, Motyka
- Andrzej Grabowski wystąpi w Operze Leśnej w Sopocie. "To będzie coś, co ludzie kochają"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: mikimad/Getty Images