Błędy w higienie intymnej. Ginekolog wskazuje te, które musimy wyeliminować od razu, bo robimy sobie krzywdę

Projekt bez tytułu - 2021-07-04T141020.266_Easy-Resize.com.jpg
Projekt bez tytułu - 2021-07-04T141020.266_Easy-Resize.com.jpg
Latem nietrudno o infekcje intymne. Związane jest to przede wszystkim ze zmieniającą się aurą, ale i innym niż w pozostałe miesiące stylem życia. O to, dlaczego szczególnie w letnie, gorące dni musimy zwracać uwagę na higienę intymną i jak to robić poprawnie, zapytaliśmy Aleksandrę Przybylską, ginekolog.

Dlaczego latem pojawia się więcej infekcji intymnych?

Zbyt częste i niewłaściwe mycie, używanie wkładek higienicznych i spanie w bieliźnie. Lista naszych błędów jest niestety dość długa. Czas zadbać o siebie i cieszyć się wakacjami bez infekcji intymnych. Pamiętajcie też, że wizyta u lekarza to konieczność, a pandemia nie jest w żaden sposób wytłumaczeniem braku profilaktyki.

- Latem jesteśmy zdecydowanie bardziej narażeni na infekcje intymne. Spowodowane to jest przede wszystkim tym, że w czasie upałów szybciej namnażają się bakterie. Kąpiele w basenach, jeziorach, rzekach czy morzu sprzyjają temu, że częściej łapiemy takie infekcje. Jeśli dodamy do tego zmianę stylu życia w wakacje, to mamy komplet czynników, które zmieniają florę naszej pochwy. Słodycze, alkohol, przekąski, jedzenie na mieście, niekoniecznie zdrowych obiadów – to także wpływa na zmianę pH pochwy i zwiększa ryzyko namnażania się patogenów (bakterii, grzybów). Częstsze współżycie, które można zaobserwować w czasie urlopów, może powodować mikrourazy, otarcia, a przez to ból, pieczenie i wtórnie łatwiejsze zakażenia – wyjaśnia Aleksandra Przybylska, ginekolożka.

Jakie popełniamy błędy w higienie intymnej?

– Przede wszystkim błędne jest myślenie, że mycie się 10 razy dziennie jest dobre. Umycie intymnych miejsc dwa razy w ciągu dnia, w szczególności latem, jest wystarczające. Niekoniecznie korzystne jest również stosowanie irygacji (przepłukanie wnętrza pochwy specjalnymi płynami), powoduje bowiem, że pozbywamy się tej naturalnej ochrony i dobrych bakterii – zapewnia ginekolożka.

Kolejnym częstym błędem jest niewłaściwa bielizna. – Latem powinniśmy nosić wyłącznie przewiewne i bawełniane ubrania, włącznie z bielizną. Co więcej, apeluję, by kobiety nie spały w bieliźnie. Noc powinna służyć do wietrzenia, spanie bez bielizny w upały to najlepsze rozwiązanie, które pomoże nam też ustrzec się przed infekcją.

Jakie jeszcze błędy popełniamy? – Używanie wkładek higienicznych. Wiem, że wiele kobiet mierzy się z upławami i komfortowo czują się, mając taki rodzaj zabezpieczenia, ale wkładki mogą służyć rozwojowi infekcji. Ciało nie oddycha, a jak weźmiemy pod uwagę, że wkładki czasem zmieniamy zaledwie dwa razy dziennie, bakterie mają czas, by się namnożyć. Zachęcam kobiety do tego, by zamiast wkładek nosiły w torebce majtki. Lepiej zmienić bieliznę trzy razy dziennie niż stosować wkładki – ostrzega Aleksandra Przybylska.

Czy warto stosować płyny do higieny intymnej?

– Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że nie potrzebujemy takich dodatkowych środków do mycia. Nie dobieramy płynu do pH pochwy, ponieważ nie myjemy pochwy. Myjemy okolice intymne - wargi sromowe, pachwiny, ale nie pochwę w środku. W związku z tym pH płynu do mycia nie ma znaczenia, możemy stosować to, czego używamy do mycia całego ciała. Mitem jest również to, że kobieta młoda, dziewczynka i kobieta np. po menopauzie potrzebują innych preparatów. Najlepiej stosować sprawdzony kosmetyk, którym myjemy całe ciało i wiemy, że nas nie uczula. Może to być zwykłe mydło. Jeśli ktoś ma skłonności do infekcji, lepiej stosować probiotyki, mogą być przyjmowane doustnie lub w postaci globulek dopochwowych – zapewnia ginekolożka.

Czy kobiety wróciły po pandemii do gabinetów ginekologicznych?

Kobiety powoli wracają do gabinetów po 1,5 rocznej przerwie związanej z pandemią. Niestety dla części z nich wiązało się to z wykryciem choroby nowotworowej. – Miałam kilka pacjentek przed pandemią, które miały niepokojące wyniki badań. One potem zniknęły, nie pojawiały się na wizytach, teraz wracają, ale jako pacjentki onkologiczne. Rak jajnika nie wybaczy rocznego poślizgu w badaniach. Dziś pacjentki wracają, choć nie wszystkie jeszcze. Najczęściej w gabinecie słychać – ostatni raz byłam na wizycie 1,5 roku temu, dlatego apeluję do wszystkich pań: w przychodniach jest bezpiecznie, każdy lekarz właściwie jest już zaszczepiony, nosimy maseczki, dodatkowo jest reżim sanitarny, dezynfekcja itp. To najwyższy czas, by zadbać o swoje zdrowie i życie - podkreśla Aleksandra Przybylska.

Zobacz także:

Nawet bardzo tłusta cera nie powinna być wysuszana! Jak o nią zadbać?

Jak prawidłowo dobrać kosmetyki do rodzaju skóry?

Czy probiotyki leczą infekcje intymne?

Obejrzyj również: Higiena snu. Jak spać, żeby się wyspać?

x-news

Autor: Ewa Podleśna-Ślusarczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości