Trening medyczny we wrocławskim zoo. Opiekunka: "Zwierzęta nie są w cyrku i do niczego ich nie zmuszamy"

Uczenie uchatek, by reagowały na podstawowe plecenia, takie jak przywołanie. Ponadto przyzwyczajenie do tego, że opiekun dotyka płetwy zwierzęcia i otwiera mu pysk, co pozwala na kontrolę stanu zdrowia. Na tym polega trening medyczny w zoo. O jego szczegółach opowiadała nam opiekunka Milena Korzeluk.

Trening medyczny w zoo

Nasz reporter Marcin Sawicki odwiedził wrocławski ogród zoologiczny, gdzie obserwował trening medyczny kotików afrykańskich, czyli uchatek karłowatych. Zwierzęta te zamieszkują w środowisku naturalnym ląd oraz przybrzeżne wyspy południowo-zachodniej i południowej Afryki. Często są mylone z fokami. Czym się od nich różnią?

Przede wszystkim uchatki mają uszy, foki ich nie mają

- wyjaśnia Milena Korzeluk, opiekunka.

Na czym polega trening medyczny?

To różne komendy, dzięki którym możemy kontrolować stan zdrowia naszych podopiecznych - uszu, zębów, płetw oraz całego ciała, czy nie ma tam żadnych zadrapań i uszkodzeń, czy wszystko jest w porządku. Możemy też sprawdzać ich masę ciała i czy samice nie są w ciąży

- tłumaczy rozmówczyni Dzień Dobry TVN.

Bez takiego treningu kontrola zwierząt byłaby znacznie utrudniona.

Uchatki bardzo źle znoszą znieczulenie, usypianie ich narkozą jest niebezpieczne, mogłyby przestać oddychać. Dlatego ważne jest, żeby samodzielne brały udział w tym treningu i kontroli stanu zdrowia

- podkreśla opiekunka.

Trening medyczny uchatek

Poza podstawowymi komendami to również zachowania, które są dla zwierząt aktywizujące.

Stymulują je mentalnie i fizycznie

- mówi Milena Korzeluk. Jak dodaje, ćwiczenia podobają się nie tylko zwierzętom, ale też zwiedzającym.

Często niestety kojarzą się im z cyrkiem, ale pragniemy zaznaczyć, że nie są w cyrku i do niczego ich nie zmuszamy. Wszystkie komendy, których się uczą, opierają się na naturalnym behawiorze

- zapewnia opiekunka z wrocławskiego zoo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

W Wielkiej Brytanii wykluły się pierwsze od ponad 600 lat bociany. Ich rodzice pochodzą z Polski

Jak wygląda życie z największymi gadułami w królestwie zwierząt? "Papuga nie jest dla pedantów"

Bobry – nasi niedoceniani sprzymierzeńcy w walce o środowisko. Przyrodnik: „Poprawiają to, co my psujemy”

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości