"Masz jeszcze trzy miesiące, weź się za siebie". Kiedy salon sukien ślubnych zawodzi tuż przed ceremonią

Panna Młoda mierzy suknię ślubną
Panna Młoda w salonie sukien ślubnych
Źródło: Getty Images
Wiele z nas już od najmłodszych lat rozmyśla o swoim wymarzonym ślubie. Wyobrażamy sobie, że będzie to jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu. Jednak nawet w najczarniejszych scenariuszach nie dopuszczamy do siebie myśli o braku idealnej sukni na dzień przed uroczystością. Jak się jednak okazuje, takie sytuacje mają miejsce i potrafią zmrozić krew w żyłach.

Porwana suknia ślubna w trakcie pierwszego tańca

Pani Ewelina spędziła kilka miesięcy w stresie przez suknię, która miała być jej wymarzoną. Kilkukrotnie zwracała się z prośbą o dopasowanie projektu do jej figury. Konstrukcja kreacji pozostawiała jednak wiele do życzenia. Jedynym co zrobiła obsługa salonu, było zebranie miary "na oko" oraz zaproponowanie delikatnej przeróbki na plecach, która rzekomo miała poprawić wygląd przyszłej panny młodej. Po tygodniach stresujących przymiarek i dopasowywania sukni, Pani Ewelina sporo schudła. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. 

W trakcie pierwszego tańca rozszedł się suwak, umieszczony na tyle sukni, odsłaniając przy tym plecy i nie tylko… 

Goście byli w takim szoku, że nikt nam nie przerwał a ja z uwagi, że górny zamek jeszcze się trzymał, niczego nie poczułam. Przez to jedyną pamiątkę z pierwszego tańca, którego uczyliśmy się 3 miesiące - mam z rozciętym tyłem sukienki
Ewelina

(Nie)wymarzony projekt sukni ślubnej 

Pani Aneta w poszukiwaniu "tej jedynej" kreacji na swój wielki dzień, odwiedziła kilkanaście salonów ślubnych. Nie była jednak w stanie znaleźć modelu sukni, który by ją zachwycił. W związku z tym postanowiła zgłosić się do jednej z warszawskich projektantek, aby ta stworzyła dla niej indywidualny projekt. 

Pisarek mówi tak

Źródło: Dzień Dobry TVN
Pisarek mówi tak. Trendy w męskiej modzie ślubnej
Pisarek mówi tak. Trendy w męskiej modzie ślubnej
Pisarek mówi tak… makijażowi i fryzurze
Pisarek mówi tak… makijażowi i fryzurze
Pisarek mówi tak... sukni ślubnej
Pisarek mówi tak... sukni ślubnej
"Pisarek mówi tak"
"Pisarek mówi tak"
Pisarek mówi… tak!
Pisarek mówi… tak!

Mimo to suknia była dwukrotnie poprawiana, ponieważ rękawy się ciągnęły a "pas" po każdej poprawce zmieniał swoje położenie. Gdy tydzień przed ślubem zobaczyła suknię, odebrało jej mowę. Projekt za kilka tysięcy złotych nie tylko kompletnie odbiegał od tego, na co się umawiała. Suknia źle układała się w biuście, rękawy marszczyły się i unosiły suknię do góry. Projektantka odmówiła kolejnej poprawki twierdząc, że to wina materiału.

Gdy siostra Pani Anety zobaczyła ją w sukni, bez wahania powiedziała, że jest źle uszyta i wzięła się za poprawki. W pierwszej kolejności odpruła rękawy i skroiła nowe. Postanowiła także na nowo uszyć górę. Po zaledwie kilku godzinach, wyglądała jak zupełnie inna suknia, która idealnie leżała. Gdyby nie umiejętności siostry, panna młoda skazana byłaby na pójście w niedopasowanej, odbiegającej od jej marzeń kreacji za krocie.

"Weź się za siebie"

Oglądając programy telewizyjne, w których panny młode wybierają suknie ślubne, można się rozmarzyć. Miła atmosfera, piękne kreacje a do tego morze wylanych łez, oczywiście ze wzruszenia. W przypadku Pani Anny tak niestety nie było. Dzień odbioru jej wymarzonej kreacji zamienił się w traumatyczne przeżycie. Gdy kobieta przyjechała na miejsce i próbowała zmierzyć suknię, okazało się, że ta jest za mała. 

Postałam w niej jakieś 3 minuty, bez słowa, po czym pani z salonu powiedziała "no masz jeszcze trzy miesiące to weź się za siebie". Zamurowało mnie. 
Anna

Pani Anna wiedziała, że niemożliwe było, aby w tak krótkim czasie od ostatniej wizyty tyle przytyła. Miara została z niej źle zdjęta, ale nikt nie był w stanie się do tego przyznać. Jakby tego było mało, obsługa salonu powiedziała, że nic już z tym nie zrobią, a ona musi zapłacić za suknię i od razu ją zabrać. 

Nie dość, że moja suknia ślubna nie pasowała (co jeszcze jakoś przełknęłam) to była niedokończona. Brakowało w niej paska, miseczek w gorsecie, a do tego zapomniały o zamówionym przeze mnie welonie. 
Anna

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości