Czy można zjeść mięso na studniówce, jeśli wypada ona w piątek? Ksiądz odpowiedział

Mięso na studniówce
Mięso na studniówce
Źródło: GettyImages/Benedek/TikTok/Ksiadz_z_osiedla
Ksiądz Rafał Główczyński opowiedział maturzystom, czy mogą zjeść mięso, jeśli ich bal studniówkowy wypadnie w piątek. Okazuje się, że jest to możliwe, ale należy spełnić kilka warunków. Jakich?

Jedzenie mięsa na studniówce a post

Ksiądz Rafał Główczyński, znany jest w sieci jako "Ksiądz z Osiedla". Duchowny aktywnie udziela się na TikToku, a jego konto obserwuje ponad 90 tysięcy osób. Kapłan porusza tematy związane z wiarą, dyskutuje z użytkownikami i doradza, jak postępować, by żyć zgodnie z tym, co głosi religia.

Wielu odbiorców treści ks. Rafała to nastolatkowie. Ostatnio jeden z fanów zapytał go, czy może zjeść mięso na studniówce, jeśli wydarzenie wypada w piątek. Duchowny wyjaśnił mu, że jest to oczywiście możliwe, ale należy spełnić kilka warunków.

Studniówka w piątek - czy można jeść mięso?

Zdaniem kapłana, najlepszym rozwiązaniem jest zwrócenie się do proboszcza danej parafii o dyspensę w dniu studniówki. - Ksiądz proboszcz na pewno takiej dyspensy udzieli. I po prostu, żebyście się pomodlili przed zabawą jakąś modlitwą. I wtedy każdy wierzący ze spokojnym sumieniem w piątek mięskiem może się częstować - tłumaczył.

Poruszona przez duchownego kwestia wzbudziła oburzenie u niektórych internautów. - "Bez jaj, żeby chodzić do księdza i pytać, czy mona jeść mięso", "To proboszcz to jest Panem Bogiem?", "Nieważne co jemy, ważne, czy kochamy" - czytamy w komentarzach pod nagraniem.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Matczuk

Źródło: TikTok/Edziecko.pl

Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Benedek/TikTok/Ksiadz_z_osiedla

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana