Zamiast raju, te tureckie miasta przypominają dziś sceny z horroru. W tamtejszych pożarach zginęło już 17 osób

Zamiast raju, te tureckie miasta przypominają dziś sceny z horroru. W tamtejszych pożarach zginęło już 17 osób
Zamiast raju, te tureckie miasta przypominają dziś sceny z horroru. W tamtejszych pożarach zginęło już 17 osób
Źródło: Getty Images/Toa55
Pożary, trwające w Turcji od początku lipca, wciąż zbierają swoje żniwo. W walce z żywiołem zginęły kolejne cztery osoby, zwiększając liczbę ofiar śmiertelnych do 17. Do tragedii doszło tym razem na zachodzie kraju, w prowincji Bursa. Jak bardzo rozprzestrzenił się tam ogień?
Artykuł w skrócie:
  • Początek lipca nie był łaskawy dla obywateli Turcji. To właśnie wtedy kraj zaczęły nawiedzać pożary, które trwają do dziś
  • W sobotę, 26 lipca, ogień dotarł do Bursy - czwartego największego miasta w kraju
  • Jak poinformował turecki dziennik "Hurriyet", w pożarach zginęło łącznie 17 osób

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

Uwaga! TVN
Uwaga! TVN. Po pożarze w Ząbkach ponad 500 osób nie może wrócić do mieszkań
Źródło: Uwaga! TVN

Pożary w Turcji wciąż zbierają swoje żniwo

W sobotę, 26 lipca, wokół Bursy, będącej czwartym największym miastem w Turcji, wybuchły pożary. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się w błyskawicznym tempie - jak podaje turecki dziennik "Hurriyet", ogień strawił już ponad 3 tys. ha.

Minister rolnictwa i leśnictwa Turcji Ibrahim Yumakli poinformował, że ze wspomnianego obszaru ewakuowano ponad 3,5 tys. osób. Z potęgą żywiołu walczą obecnie niemal 2 tys. strażaków, których od poniedziałkowego poranka wspierają śmigłowce i samoloty gaśnicze.

Jak się jednak okazuje, akcja ratunkowa nie przebiega bez zakłóceń. W niedzielę, 27 lipca przewożona na miejsce pożaru cysterna z wodą spadła ze wzniesienia na położoną poniżej drogę. W wypadku zginęli kierowca oraz dwóch pasażerów samochodu, którzy wspierali walczących z żywiołem strażaków. Jeden z nich doznał podczas akcji w Bursie zawału serca, który przyczynił się do jego zgonu - podaje "Hurriyet".

W pożarach, które wybuchają w Turcji od początku lipca, jak do tej pory zginęło 17 osób - cztery z nich zmarły w prowincji Bursa, trzy - w zachodniej prowincji Izmir, a 10 ratowników - w północno-zachodnim Eskisehir.

Podpalenia przyczyną niszczycielskiego żywiołu?

"Hurriyet" poinformował również, że minister sprawiedliwości Yilmaz Tunc zapowiedział przeprowadzenie dochodzeń w sprawie możliwych podpaleń. Jeden z podejrzanych, 30-letni Ufuk A., został zatrzymany w Bursie, gdy mieszkańcy miasta zauważyli kanister z benzyną w jego samochodzie w pobliżu źródła pożaru.

"Mieszkańcy wsi położonej w prowincji omal go nie zlinczowali, twierdząc, że doznał oparzeń kończyn w wyniku podpalenia. Sam twierdził, że były one wynikiem wypadku w domu. Policja interweniowała, aby uspokoić tłum" - czytamy na stronie tureckiego dziennika.

Możliwe podpalenia dotyczą aż 33 prowincji. W trakcie dotyczących ich śledztw zatrzymano aż 97 podejrzanych. 21 z nich zostało już aresztowanych.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości