- Początek lipca nie był łaskawy dla obywateli Turcji. To właśnie wtedy kraj zaczęły nawiedzać pożary, które trwają do dziś
- W sobotę, 26 lipca, ogień dotarł do Bursy - czwartego największego miasta w kraju
- Jak poinformował turecki dziennik "Hurriyet", w pożarach zginęło łącznie 17 osób
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
Pożary w Turcji wciąż zbierają swoje żniwo
W sobotę, 26 lipca, wokół Bursy, będącej czwartym największym miastem w Turcji, wybuchły pożary. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się w błyskawicznym tempie - jak podaje turecki dziennik "Hurriyet", ogień strawił już ponad 3 tys. ha.
Minister rolnictwa i leśnictwa Turcji Ibrahim Yumakli poinformował, że ze wspomnianego obszaru ewakuowano ponad 3,5 tys. osób. Z potęgą żywiołu walczą obecnie niemal 2 tys. strażaków, których od poniedziałkowego poranka wspierają śmigłowce i samoloty gaśnicze.
Jak się jednak okazuje, akcja ratunkowa nie przebiega bez zakłóceń. W niedzielę, 27 lipca przewożona na miejsce pożaru cysterna z wodą spadła ze wzniesienia na położoną poniżej drogę. W wypadku zginęli kierowca oraz dwóch pasażerów samochodu, którzy wspierali walczących z żywiołem strażaków. Jeden z nich doznał podczas akcji w Bursie zawału serca, który przyczynił się do jego zgonu - podaje "Hurriyet".
W pożarach, które wybuchają w Turcji od początku lipca, jak do tej pory zginęło 17 osób - cztery z nich zmarły w prowincji Bursa, trzy - w zachodniej prowincji Izmir, a 10 ratowników - w północno-zachodnim Eskisehir.
Podpalenia przyczyną niszczycielskiego żywiołu?
"Hurriyet" poinformował również, że minister sprawiedliwości Yilmaz Tunc zapowiedział przeprowadzenie dochodzeń w sprawie możliwych podpaleń. Jeden z podejrzanych, 30-letni Ufuk A., został zatrzymany w Bursie, gdy mieszkańcy miasta zauważyli kanister z benzyną w jego samochodzie w pobliżu źródła pożaru.
"Mieszkańcy wsi położonej w prowincji omal go nie zlinczowali, twierdząc, że doznał oparzeń kończyn w wyniku podpalenia. Sam twierdził, że były one wynikiem wypadku w domu. Policja interweniowała, aby uspokoić tłum" - czytamy na stronie tureckiego dziennika.
Możliwe podpalenia dotyczą aż 33 prowincji. W trakcie dotyczących ich śledztw zatrzymano aż 97 podejrzanych. 21 z nich zostało już aresztowanych.
Zobacz także:
- Ilu korzystających z e-hulajnóg było pod wpływem? Wyniki szokują, a liczba wypadków rośnie
- Bezpieczne wakacje za kierownicą. Sprawdź, co może uratować życie
- Od początku lipca utonęło już kilkanaście osób. Sprawdź, jak zadbać o swoje bezpieczeństwo nad wodą
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: "Hurriyet", X.com
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Toa55