Historia najsłynniejszej polskiej skoczni narciarskiej. W budowę Wielkiej Krokwi było zaangażowane nawet wojsko

Historia najsłynniejszej polskiej skoczni narciarskiej. Tak powstawała Wielka Krokiew
Historia najsłynniejszej polskiej skoczni narciarskiej. W budowę Wielkiej Krokwi było zaangażowane nawet wojsko
Źródło: Dzień Dobry TVN
W tym sezonie mija 100 lat od otwarcia największej polskiej skoczni narciarskiej. Wielka Krokiew w Zakopanem to miejsce tryumfu naszych skoczków oraz historycznych wydarzeń. Co kryje się za jej fenomenem?

Początki Wielkiej Krokwi

Nim polscy skoczkowie zaczęli skakać z Wielkiej Krokwi, rolę głównej skoczni pełniła ta znajdująca się w Dolinie Jaworzynki.

- Była skocznia w Dolinie Jaworzynki, położna niedaleko Kuźnic. Ona wyrzucała skoczka wysoko w powietrze i potem następowało lądowanie, jak do studni. Było bardzo dużo upadków na tej skoczni - podkreślił historyk Wojciech Szatkowski.

Jak zaznaczył ekspert, niezbędna była wówczas skocznia o większej powierzchni, która miałaby "nowoczesny profil". Tym oto sposobem narodził się pomysł na wybudowanie skoczni na szycie położonej w Zakopanem góry Krokiew.

- Teren był idealny, ponieważ było to północne wzgórze, najdłużej tam leżał śnieg - zaznaczył pisarz Wojciech Bajak.

Budowa Wielkiej Krokwi okazała się wielkim przedsięwzięciem. W jej powstawanie zaangażowało się nawet wojsko.

- Dużą pomoc przy budowie skoczni świadczyło wojsko. Tam trzeba było przeprowadzić prace minerskie, wysadzić część kamieni. Jej powstanie kosztowało ówczesne 23 tys. zł, ale to nie była mała suma - podkreślił Wojciech Szatkowski.

Uroczyste otwarcie skoczni odbyło się 22 marca 1925 r., a jej pierwszy rekord wyniósł 36 m. W Zakopanem trzykrotnie zorganizowano Mistrzostwa Świata w Skokach Narciarskich.

Skoczek, który został patronem Wielkiej Krokwi

Wielka Krokiew pamięta również czasy pełne niepokoju, lęku i obaw. Jak wspomniał Wojciech Szatkowski, w okresie II wojny światowej polscy skoczkowie nie mogli korzystać ze skoczni.

- W czasie II wojny światowej Niemcy przejęli skocznię i obwiesili ją flagami ze swastyką. Polscy zawodnicy mieli zabroniony udział w konkursach skoków na Wielkiej Krokwi. [...] Potem Polacy, na szczęście, wrócili na ten obiekt - powiedział.

Z tym trudnym czasem związany jest także legendarny skoczek Stanisław Marusarz, który został patronem Wielkiej Krokwi. O niezwykłych umiejętnościach Polaka wspomniał w Dzień Dobry TVN jego prawnuk, także noszący imię oraz nazwisko pradziadka.

- Łączna suma jego skoków wyniosłaby tyle, że potrafiłby przelecieć niemalże nad całą Polską - podkreślił.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości