Zabawna moda może doprowadzić do tragedii. Dlaczego nie warto umieszczać imion dzieci na przedmiotach?


Dziecko na placu zabaw
Dziecko na placu zabaw
Źródło: Peter Dazeley/GettyImages
Personalizowanie przedmiotów i ubrań od jakiegoś czasu stało się bardzo modne. Jednak czy w przypadku dzieci powinniśmy pozwalać sobie na to pozwalać? Jak się okazuje, imię dziecka wypisane na wózku, na naklejce w samochodzie czy naszyte na plecaku może stwarzać niebezpieczeństwo. Temat ten przybliżyła nadkomisarz Małgorzata.

Umieszczanie imion dzieci na przedmiotach

Gdy na świecie pojawi się dziecko, szczęśliwi rodzice pragną przychylić mu nieba. W domu pojawia się mnóstwo zabawek i gadżetów. Wśród nich także przedmioty personalizowane. Swego czasu modne były rejestracje na wózki z imieniem dziecka, naszywki na plecaki czy grawer na butach. Furorę robią wciąż zabawne trójkąty ostrzegawcze do samochodów "Jedzie z nami Basia". Niestety każdy z tych przedmiotów może wywołać więcej szkód niż pożytku. Dlaczego? Takie sytuacje narażają na niebezpieczeństwo nasze dzieci. Na konkretnym przykładzie wyjaśniła to nadkomisarz Małgorzata.

- To taki krótki przykład ode mnie. Podjeżdżasz samochodem, na którym dumnie prezentuje się naklejka "Franio w aucie". Parkujesz przy zatłoczonej plaży. Jesteś zaaferowana wyciąganiem rzeczy z bagażnika i nie zauważasz, że ktoś was obserwuje. Spogląda ukradkiem na uroczego chłopczyka w Twoim towarzystwie. Udało Ci się zabrać wszystkie rzeczy i dzielnie zmierzacie na plaże. Ten ktoś podąża za Wami. Obserwuje z daleka. Rozbijajcie parawan i zaczynacie w najlepsze zabawę. Nie spuszczasz oka z dziecka. Jednak wystarczył ułamek sekundy. Odwróciłaś wzrok. W tym czasie nieznajomy wziął za rękę Twoje dziecko i powiedział, że pokaże mu małe, urocze kotki, z którymi będzie mógł się pobawić. Oddalili się w nieznanym kierunku. Tak wiem, uczyłaś Frania, żeby nigdy nigdzie nie szedł z nikim obcym, ale przecież ten miły pan znał jego imię i powiedział, że jest znajomym mamusi. Przecież jak ktoś zna nasze imię, to nie może być nieznajomym…

Policjantka zaapelowała do rodziców, aby przed zakupem przemyśleli swoje decyzje. Tabliczki w samochodzie to tylko niewielka część gadżetów, jakie oferują nam sklepy. A to właśnie takie niewinne przedmioty mogą doprowadzić do przykrej sytuacji.

Edukacja od małego

O bezpieczeństwo naszych dzieci warto zadbać już od małego. Tu kluczowa będzie rozmowa i ustalenie pewnych zasad. Maluchy często są zbyt ufne i nieświadome czyhającego na nie zagrożenia.

- Czujność dzieci dużo łatwiej można osłabić, kiedy tzw. "wabikiem" jest młoda kobieta, a kiedy dodatkowo ma ze sobą "chorego pieska", którego trzeba wspólnie przenieść do samochodu, to niestety nawet najbardziej wyedukowane dzieci zapominają o czujności. Dlatego mając, tę wiedzę powiedź dziecku, że "żaden dorosły nie będzie potrzebował pomocy przypadkowego dziecka w takiej sytuacji" i że nigdy z obcym nie wolno wsiadać do samochodu lub iść do domu – wyjaśniła policjantka.

Co więcej, nadkomisarz Małgorzata zasugerowała, że dobrym sposobem jest także ustalenie z dzieckiem tajnego hasła, które musi podać każda osoba, która chce je gdzieś zabrać. - Ważne, aby dziecko zawsze to weryfikowało. To też element zaskoczenia sprawcy i po takim pytaniu może on odstąpić od swojego zamiaru - dodała.

Zobacz wideo:

Pierwsze dni dzieci w przedszkolu
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Peter Dazeley/GettyImages

podziel się:

Pozostałe wiadomości