Trwa proces rekrutacji do szkół, a rodzice czasami bardziej niż sami uczniowie pragną, aby ich pociechy znalazły się w najlepszych placówkach i klasach. Często wybór pada więc na szkoły prywatne. Jak się jednak okazuje, dostanie się na listę, wcale nie jest tam takie proste.
Rekrutacja do prywatnych szkół
Dawniej rodzice największą uwagę zwracali na wybór dobrego liceum i uczelni wyższej. Dziś walka o rankingi trwa już na etapie przedszkola. Coraz młodsze dzieci posyłane są na zajęcia z języków obcych, gotowania, tańczenia czy grania, a także do prywatnych szkół, gdzie poziom edukacji określany jest jako "wyższy".
Podobna sytuacja ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy rodzice zawzięcie walczą o szkoły prywatne, w których jak się okazuje, rekrutacja bywa bardzo stresująca. Dlaczego? W rozmowach z dziennikarzem Yahoo Life opowiedzieli o tym doświadczeni rodzice.
Głos zabrała blogerka podróżnicza Marquita Wright, która niedawno przez taki proces przeszła. Kobieta chciała zapisać do szkół swoich 5-letnich bliźniaków. Jeden z nich miał w zeszłym roku udar, dlatego też obejmował go Indywidualny Plan Edukacyjny (IEP). Rodzina jednak postanowiła wysłać syna do szkoły artystycznej.
- To było stresujące - mówiła Wright o procesie aplikacyjnym. - Oprócz wymagań związanych z aplikacją musiałam dostarczyć dokumentację dotyczącą stanu zdrowia syna. Chociaż dostał pozwolenie od lekarza, który nie widział przeciwwskazań, poproszono o dodatkowe informacje. W sumie odbyłam kilka rozmów z dyrektorem - dodała kobieta.
Podobne przeżycia dzieli Christine Valenti. Dzieci kobiety chodziły bowiem do prywatnej szkoły w San Francisco, zanim rodzina nie przeniosła się na wschodnie wybrzeże. W nowym miejscu nie było tak łatwo dostać się do wybranej placówki, dzieci trafiły na listę oczekujących, a ostatecznie musiały uczęszczać do szkoły publicznej.
- Zrobiłam to, co było wymagane. Wypełniliśmy wniosek online dla mojego syna. Wymagane były także eseje, co dla czwartoklasisty nie jest prostym zadaniem. Byliśmy również w szkole, gdzie przeprowadzono rozmowę z nami i z synem -opowiadała. Rodzice przyznali, że są zaskoczeni, ile pracy wymagało złożenie wniosku.
Jak rodzice przejść ten proces bez stresu?
Eksperci nie próbują bagatelizować tego, jak trudny może być ten proces. - Nie ma wątpliwości, że ubieganie się o przyjęcie do szkoły prywatnej jest niezwykle stresującym procesem dla większości rodziców – mówiła Rachel Blankstein z firmy doradztwa edukacyjnego Admit New York. Rodzice pragną dla swoich pociech lepszej przyszłości, dlatego od najmłodszych lat dbają o ich rozwój.
Zdaniem specjalistów dobrym sposobem na poradzenie sobie ze stresem jest właściwa organizacja. Prowadzenie kalendarza, w którym zapisujemy ważne daty egzaminów, składania wniosków, świadectw i innych niezbędnych rzeczy.
Ważne jest również, aby rodzice zrozumieli, że to tylko pewien etap w życiu ich dziecka i że nie ma jednej konkretnej szkoły, która uczyni ich pociechę szczęśliwą.
- Wielu rodziców jest bardzo skupionych na jednej szkole lub określonej grupie szkół, do których są najbardziej entuzjastycznie nastawieni. Ale celem jest znalezienie szkoły, która najlepiej pasuje do ich dziecka - podsumowała Whitney Shashou z Admit New York.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak ubiór nauczycieli wpływa na uczniów? "Zwykle są szarzy, bezbarwni, nudni - wręcz depresyjni"
- W tej szkole każdy uczeń miał świadectwo z paskiem. "Nikomu nie musicie niczego udowadniać"
- "Ciągle czuję się gorszą osobą". Marcin Józefaciuk z programu "Nastolatki rządzą... kasą" w szczerym wywiadzie o samoakceptacji
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: yahoo.com
Źródło zdjęcia głównego: Weekend Images Inc./GettyImages