Edukacja eksperymentalna
Każde dziecko w Polsce ma obowiązek szkolny. Edukacja eksperymentalna polega na tym, że rodzice w pełnej wolności uczą dzieci tak, jak tego chcą i z kim chcą. Edukacja domowa opiera się na realizacji obowiązku szkolnego poza szkołą. Obowiązuje jednak podstawa programowa. Raz na jakiś czas dziecko zdaje egzamin, np. raz na semestr lub raz na rok. Jest tez badane przez poradnię pedagogiczno-psychologiczną. Zdaniem Pani Hanny jest to świetne rozwiązanie, ponieważ w ten sposób można skontrolować czy edukacja dziecka przebiega prawidłowo.
Jestem przykładem mamy eksperymentującej. Przetestowaliśmy w mojej rodzinie i edukację publiczną, niepubliczną, a także edukację domową. Ciągle trwamy w tym eksperymencie. Ostatecznie zostajemy w strefie innowacji, start-upów edukacji, czyli poza edukacją publiczną. Czujemy się tam dobrze i tam zostajemy. Proces edukacji trwa mniej więcej 12 lat. Uważam, że dobrym rozwiązaniem jest pokazanie dziecku w tym czasie różnych rozwiązań, np. edukacji pozaszkolnej, Montessori, szkoły leśnej, a nie uczenie tylko według jednego modelu.
- zdradziła Hanna Zielińska.
>>> Zobacz także: Leśne przedszkola. Czy warto wysłać tam swoje dziecko?
Szkoła publiczna
Państwowa szkoła podstawowa to tradycyjna i najbardziej powszechna forma edukacji dzieci w Polsce. Szkoły podstawowe obowiązuje rejonizacja, która polega na tym, że placówki muszą w pierwszej kolejności przyjąć dzieci zamieszkałe w rejonie szkoły.
Luty i marzec to okres, kiedy rodzice powinni podjąć decyzję, w jaki sposób zamierzają realizować obowiązującą podstawę programową. Jeżeli rodzice zdecydują się na państwową szkołę podstawową, przede wszystkim powinni osobiście odwiedzić placówki, które ich interesują. Witold Młynarczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 206 w Łodzi już teraz spotyka się z rodzicami przyszłorocznych pierwszaków, by przybliżyć im, jak wygląda edukacja dziecka w jego szkole.
Rodzice zwykle chcą zobaczyć szkołę. Zajrzeć w każdy kąt, zobaczyć jaka jest infrastruktura szkolna, zobaczyć wyposażenie sal lekcyjnych. Interesuje ich liczebność klas, nauczyciele.
>>> Zobacz także: Po czym poznać, że dziecko poradzi sobie w życiu?
Olga Hilher jest mamą trójki dzieci. Po doświadczeniu w edukacji domowej (do zerówki włącznie) jej syn poszedł do 1 klasy osiedlowej szkoły państwowej. Pani Olga jest ze swojego wyboru bardzo zadowolona.
Nasza szkoła choć jest typowym ursynowskim molochem jest też nietypowa. To, co dla mnie miało znaczenie, to jest to, na ile my rodzice możemy mieć wpływ na państwowe szkoły. Ważne są takie organy jak: rada rodziców czy rada szkoły i ma faktycznie jesteśmy w stanie ściągnąć trochę tej eksperymentalnej pedagogiki do siebie. Mamy na to realny wpływ. W naszej szkole nie ma prac domowych, w klasach 1-3 nie ma ocen.
Najważniejsze są potrzeby dzieci
Wszyscy nasi gości przyznali, że w sytuacji, kiedy naszemu dziecku jest w szkole źle, rodzice powinni poważnie zastanowić się nad zmianą placówki. Każde dziecko ma inne potrzeby. Jedno doskonale odnajdzie się w licznej klasie, ponieważ będzie chciało zdobywać nowe znajomości, inne z kolei będzie wolało klasy bardziej kameralne, gdzie liczba uczniów będzie bardzo ograniczona. Dlatego kwestia wybory szkoły jest bardzo indywidualna.
Zobacz także:
Jak dostać się na elitarne uczelnie?
Nauczyciel Roku zrobił ze szkoły Hogwart.
Szkoła bez ocen i prac domowych.
Czy oceny zachęcają dzieci do nauki?
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Digital Vision