Poród to dla wielu osób piękne, ale i stresujące przeżycie. Obawy towarzyszą przede wszystkim kobietom rodzącym po raz pierwszy. Z najnowszych danych NFZ wynika, iż średnio 48 procent porodów w Polsce odbywa się poprzez cięcie cesarskie, a wskaźnik ten nieprzerwanie rośnie. Czego najbardziej boją się kobiety i dlaczego nie decydują się na poród naturalny? Na to pytanie odpowie położna i certyfikowana doradczyni laktacyjna dr Marta Stanisz.
Dalsza część wideo pod materiałem:
Epidemia cięć cesarskich a porody naturalne - statystyki szokują
Średnio co drugi poród w Polsce kończy się cesarskim cięciem. Jest to operacja ratująca życie matki oraz dziecka, jednak powinna być przeprowadzana wyłącznie, jeśli są ku temu odpowiednie medyczne wskazania. W wielu szpitalach wykonywana jest wręcz nagminnie. - Statystyki niektórych placówek państwowych przekraczają 70%, a w prywatnych nawet 90% - powiedziała w rozmowie z Justyną Wodzisławską położna dr Marta Stanisz.
Podkreśliła, że to naturalne, że na którymś etapie ciąży pojawia się lęk przed nieznanym. - To zjawisko, z którym położne pracują już w okresie prekoncepcyjnym, a także w czasie ciąży, o ile pacjentka trafi w odpowiednim momencie do naszego gabinetu. A niestety nie zawsze w ogóle do niego trafia - stwierdziła. Aktualnie dzięki wszechobecnemu dostępowi do Internetu oraz ogromnej ilości źródeł, z których można czerpać wiedzę, Polki są coraz lepiej przygotowane nie tylko merytorycznie, fizycznie, ale też psychicznie do porodu. - Dlatego uważam, że nie należy ''zrzucać'' winy za ilość wykonywanych cięć cesarskich na kobiety. Im należy oddać poczucie sprawczości w porodzie, że to ich poród, a nie nasz, medyków. [...] Dla personelu poród to wydarzenie często czysto medyczne, a dla kobiety i jej rodziny ma natomiast wymiar emocjonalny - dodała położna.
Odraczanie decyzji o posiadaniu potomstwa czy problemy zdrowotne, z którymi zmagają się ciężarne to tylko niektóre z czynników wpływających na potrzebę interwencji medycznej. - Każda ingerencja w poród naturalny może mieć wpływ na jego przebieg, w tym także na decyzję o wykonaniu cięcia cesarskiego - zauważyła dr Marta Stanisz. Na podjęcie takiej decyzji nierzadko wpływa również dostępność do znieczulenia, co w dużych miastach nie jest problemem, tak w mniejszych miejscowościach może stanowić nie lada wyzwanie. Położna i doradczyni laktacyjna wymieniła również obawy, przekonania oraz odpowiedzialność ciążącą na barkach medyków, jako czynniki mogące przyczyniać się do takich a nie innych statystyk. - Każdemu z nas zależy na tym, aby dziecko urodziło się zdrowe, a mama była przy tym w jak najlepszej formie - dodała.
- Na trend wzrostowy odsetka cięć cesarskich w Polsce ma także wpływ nasze poprzednie pokolenie. [...] spotkałam się z nagabywaniem do cięcia cesarskiego jako ''drogi na skróty'' czy formy ''łatwiejszego porodu''. To operacja obarczona ryzykiem, ale równocześnie cudowna, bo dzięki niej wiele kobiet może powitać swoje szczęśliwe potomstwo.
Poród naturalny – położna obala mity
Nierzadko można usłyszeć od ciężarnych, że wolą cięcie cesarskie, aniżeli poród naturalny ze względu m.in. na mniejszą ilość bólu, nie biorąc pod uwagę również połogu, a to właśnie po operacji ten ból jest najczęściej intensywniejszy, a okres rekonwalescencji trwa znacznie dłużej. - Nie ma na to reguły. Jedna i druga droga porodu jest wymagającym wyzwaniem dla kobiet, jednak nie należy szufladkować ich jako "gorszej" i "lepszej". Pamiętajmy, że sposób narodzin ma wpływ nie tylko na mamę, ale także na dziecko. To jak rodzimy ma wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego noworodka, jego przewód pokarmowy czy mikrobiom, który pozyskuje przechodząc przez drogi rodne mamy - wyjaśniła rozmówczyni.
Wiele kobiet uważa również, że po cesarskim cięciu kolejny poród siłami czy drogami natury jest niemożliwy. Położna odpowiedziała, jak jest w rzeczywistości: - Przebyte cięcie cesarskie nie jest obecnie wskazaniem do kolejnego cięcia cesarskiego, a wiele kobiet z powodzeniem przechodzi VBAC, bo tak skrótowo nazywamy poród drogami natury po przebytym cięciu cesarskim. Warto przedyskutować ten temat ze swoją położną i lekarzem, by znaleźć odpowiednie rozwiązanie do naszej sytuacji medycznej - położna zaznaczyła.
Mitem jest, iż krocze podczas porodu naturalnego nacinane jest rutynowo. - Czy mogę obalić ten mit? To trudne pytanie. W moim środowisku położne bardzo dbają o ochronę krocza. [...] Pęknięcie krocza jest zjawiskiem fizjologicznym i goi się znacznie lepiej oraz szybciej w porównaniu do nacięcia. Myślę, że w wielu szpitalach w Polsce znajdą się położne i lekarze optujący nadal za rutynowym nacinaniem krocza. Warto przed wyborem miejsca porodu brać pod uwagę statystyki, które są ogólnodostępne w Internecie. To, co mówi nauka na ten moment: nie nacinamy, chronimy - mówiła. Położna podkreśliła także istotę ćwiczeń mięśni dna miednicy, masaż krocza, a podczas porodu wykorzystywanie pozycji wertykalnych. Dodała, że personel medyczny szerzy wiedzę na temat konsekwencji rutynowego nacinania krocza i sporo w tej kwestii się zmienia, co napawa optymizmem.
Problemy związane z nietrzymaniem moczu po porodzie naturalnym, wynikające z osłabienia dna miednicy, również wywołują poczucie lęku u kobiet w ciąży. Mitem jest, że każda kobieta go doświadcza. - Nie wiem, czy mam po prostu takie szczęście, ale moje pacjentki bardzo rzadko uskarżają się na problem nietrzymania moczu po porodzie i najczęściej jest to przejściowy dyskomfort. Być może to będzie zaskakujące, ale do problemów z nietrzymaniem moczu i obniżeniem narządu rodnego predysponuje kobiety nie droga porodu, ale... sama ciąża! - zauważyła dr Marta Stanisz.
Następnie położna została zapytana o mity, które jako następne przychodzą jej na myśl. Wymieniła kilka z nich, a następnie od razu je zdementowała.
Kiedy odchodzą wody płodowe natychmiast trzeba jechać do szpitala - w rzeczywistości poród jest znacznie dłuższy i często najpierw warto po prostu poczekać na wystąpienie czynności skurczowej macicy.
Można rodzić tylko w pozycji ginekologicznej na plecach z szeroko rozstawionymi nogami - faktem jest, że to jedna z gorszych pozycji do porodu i ochrony krocza; inne pozycje niż ta na plecach z odpowiednim ułożeniem nóg będą korzystniejsze dla dziecka (zrobi się dla niego więcej miejsca w kanale rodnym) oraz dla mamy (podczas porodu grawitacja będzie dużym pomocnikiem).
Nie ma sensu przygotowywać się do porodu, ponieważ wszystko zależy tylko i wyłącznie od personelu medycznego - pójście na tzw. ''żywioł'' może nie być najlepszym rozwiązaniem, bo kobieta nie jest bierną obserwatorką swojego porodu, tyko czynnie w nim uczestniczy; świadomość przebiegu porodu, znajomość technik oddechowych, ćwiczeń zwiększających mobilność naszej miednicy, sposobów radzenia sobie ze skurczami daje poczucie sprawczości w porodzie.
Położna podpowiada – jak zmniejszyć uczucie lęku przed porodem naturalnym?
Wiele kobiet zastanawia się, jak zmniejszyć powstające w nich uczucie lęku przed porodem naturalnym. Na to zagadnienie chętnie odpowiedziała położna dr Marta Stanisz. - W okresie okołoporodowym niezwykle ważne jest otaczanie się dobrymi historiami porodowymi i wspierającymi osobami, dlatego zdecydowanie polecam znalezienie kompetentnej, empatycznej położnej, która otoczy kobietę opieką już od 23. tygodnia ciąży - mówiła. Warto tutaj zaznaczyć fakt, że każda kobieta może również skontaktować się ze swoją położną środowiskową w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) albo wybrać tę, która świadczy swoje usługi prywatnie.
- Świetnym rozwiązaniem będą także zajęcia w szkole rodzenia, w których warto uczestniczyć z partnerem, ponieważ przygotowanie osoby towarzyszącej do porodu jest równie ważne, jak samej rodzącej. Jest to miejsce dla każdego niezależnie od wybranej drogi narodzin, ponieważ to nie tylko przygotowanie do porodu, lecz także przebieg połogu, karmienie piersią i opieka nad noworodkiem - dodała na koniec dr Marta Stanisz.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Fotografowanie porodów to jej pasja. "Miałam ciary na całym ciele i łzy w oczach"
- Ciepła wiosna czy nastrojowa zima. Kiedy rodzi się najwięcej dzieci?
- Jakie ćwiczenia wykonywać przed porodem? "Nie robię takiego ruchu pod sufit"
Autor: Justyna Wodzisławska
Źródło zdjęcia głównego: Science Photo Library - IAN HOOTON/GettyImages