Babie lato w Polsce
Meteorolog Arleta Unton-Pyziołek z TVN, goszcząc w programie Dzień Dobry TVN, przybliżyła widzom fenomen "babiego lata", wyjaśniając zarówno jego intrygującą nazwę, jak i naturalny charakter tego zjawiska pogodowego. Ekspertka rozpoczęła od podkreślenia definitywnego końca ciepłej pory roku.
- Skończyło się definitywnie lato, choć jeszcze w weekend w centrum Polski, na Śląsku temperatura wzrastała do 30-33 stopni, a dziś rano mamy 1 stopień np. w Szczecinku. Spłynęło do Polski arktyczne powietrze, skończyło się to wielkie ciepło, ale zanim to wszystko nastanie, czeka nas okres pięknej jesieni, babie lato od setek lat wpisane jest w rytm natury - powiedziała meteorolog.
Złota, polska jesień
Arleta Unton-Pyziołek wytłumaczyła również, co charakteryzuje babie lato.
- Jest taka krótka definicja babiego lata, to okres słonecznej, wyżowej pogody, gdy temperatura wzrasta do 20 stopni. Kończy się ścieranie między ciepłem, chłodem, burzami, upałami. Przez kilka dni czy tygodni pogoda robi takie "uff", jest odpoczynek, nie ma już wielkich kontrastów temperatury - dodała.
Czy w najbliższych tygodniach będziemy jeszcze mogli cieszyć się słoneczną pogodą?
- Mamy teraz wyż i jego centrum znajduje się dziś w rejonie Danii, będzie wędrować nad Finlandią. [...] Możliwe, że do 1-2 października możemy mieć wyż nad środkową Europą. [...] Mamy szansę, że rozwinie się pełny wał wyżowy i będzie pas słonecznej dobrej pogody. W świetle wyliczeń modelu amerykańskiego GFS jest szansa, że będziemy mieć 2-3 fale ciepła na przełomie września i października, i w październiku - podsumowała meteorolog.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN znajdziesz na Player.pl.
- Które warzywa warto jeść jesienią, aby wzmocnić swoją odporność, a których unikać?
- Jesienią też można mieć alergię. Sprawdź, jakie rośliny pylą we wrześniu
- Oburzające nagranie z Tatr. "Nauczą się kiedyś?"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: ddtvn