Dramat Róży Kozakowskiej na igrzyskach paralimpijskich. Najpierw zdobyła złoto, potem ją zdyskwalifikowano

Róża Kozakowska
Dramat Róży Kozakowskiej na igrzyskach paralimpijskich. Najpierw zdobyła złoto, a potem ją zdyskwalifikowano
Źródło: Mateusz Grochocki/East News, Facebook/Polski Komitet Paralimpijski
Róża Kozakowska wywalczyła złoto w rzucie maczugą na igrzyskach w Paryżu i ustanowiła nowy rekord świata. Jej radość nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ została zdyskwalifikowana. Polski Komitet Paralimpijski odwołał się od decyzji, ale apelację odrzucono. Dlaczego naszej rodaczce odebrano medal?

Róża Kozakowska miała najlepszy wynik w rzucie maczugą (31,30 m). Na podium znalazły się również Tunezyjka Maroua Ibrahmi (29 m) oraz Iranka Parastoo Habibi (26,29 m).

DD_20240810_Poczatek_REP
Sukcesy Polaków na igrzyskach
Źródło: Dzień Dobry TVN

Dramat Róży Kozakowskiej na igrzyskach paralimpijskich

Róża Kozakowska obroniła tytuł mistrzyni z Tokio i na igrzyskach paralimpisjkich w Paryżu znów zdobyła złoty medal. Nasza rodaczka podczas pierwszego rzutu maczugą osiągnęła rekordowy wynik 31,30 m. Z kolei przy drugiej próbie doznała bolesnej kontuzji, ponieważ bark wypadł jej ze stawu.

- Ból był potworny. Wiem o bólu wszystko, ale ten nawet mnie zaskoczył. Mimo wszystko postanowiłam rzucić jeszcze raz, bo bałam się, że zawiodę wszystkich tych, którzy mi kibicują, pomagają mi i są ze mną. Rzuciłam jeszcze raz, choć ledwo mogłam utrzymać maczugę. Gdybym wiedziała, że pobiłam rekord świata, to już bym się na to nie targnęła. I ręka znów wyleciała z barku. Gdyby nie skóra, pewnie poleciałaby razem z maczugą - cytuje słowa Kozakowskiej serwis eurosport.tvn24.pl.

Polka musiała trafić do szpitala. Gdy wracała z placówki medycznej, dowiedziała się, że straciła złoty medal. W oficjalnej tabeli wyników przy jej nazwisku znalazł się symbol DQ, czyli dyskwalifikacja.

Róża Kozakowska straciła złoty medal

Reprezentacja Brazylii zgłosiła zastrzeżenia co do poduszki, o którą nasza zawodniczka opierała głowę.

- Rzucałam już z tą podunią, ona ma zabezpieczać mój odcinek szyjny, bo mam tam przepuklinę. Gdy rzucam maczugą, to wyrzucam ją, zanim dotknę poduszki. Ona zabezpiecza przed kolejnym uszkodzeniem - wyjaśniła Kozakowska na antenie TVN24.

Polski Komitet Paralimpijski złożył apelację, ale została odrzucona.

- Posiedzenie komisji odwoławczej odbyło się dziś przed południem, niestety jej decyzja była dla nas niekorzystna. Przyjmujemy to orzeczenie do wiadomości, takie są prawa sportu i jego rygorystyczne procedury, musimy się z nimi liczyć. Po igrzyskach, gdy opadną zrozumiałe emocje, wszczęte zostanie transparentne, wnikliwe postępowanie, które będzie miało na celu wyjaśnienie sytuacji - napisał PKPar w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.

- W tej chwili najważniejszy jest dla nas stan zdrowia Róży, która w trakcie wykonywania rzutów doznała kontuzji barku. Na tyle poważnej, że nie była w stanie kontynuować udziału w zawodach. Życzymy Jej szybkiego powrotu do pełnej dyspozycji - dodano w informacji prasowej.

Więcej wiadomości na ten temat można znaleźć na stronie eurosport.tvn24.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości