Byle do wiosny - przednówek, co to właściwie jest? Astrolog Merkurja o magii przedwiośnia

Merkurja o przedwiośniu. Źródło: Astrolog Merkurja - Anna Grzywaczewska-Ciuciura. 
Jesteś zmęczony, nie masz energii, wszystko cię drażni, najchętniej tylko byś spał? Nie martw się. To może być wina przednówka. Jak sobie z nim radzić? Kiedy poczujemy się lepiej?

>>> Zobacz też: Czego pragną kobiety według horoskopu? Zdradza astrolog Merkurja!

Przednówek jak sama nazwa wskazuje jest okresem, który poprzedza coś nowego, coś świeżego, i była to najgorsza, najtrudniejsza dla naszych przodków, żyjących głównie z uprawy roli pora roku. Nowych plonów jeszcze nie było widać, a stare zapasy zdążyły się już przez zimę zużyć, na dodatek nadal było zimno, ciemno i deszczowo, a nierzadko również śnieżnie.

W związku z tymi niesprzyjającymi okolicznościami, naszych pradziadów łapały choroby i różnej maści zgryzoty, które dzisiaj pewnie nazwano by stanami depresyjnymi. W tamtych czasach mogli jedynie poskarżyć się na niesprzyjające im duchy przyrody i wybłagać przetrwanie do wiosny.

Astronomicznie, astrologicznie i kalendarzowo zbliżamy się ku najbardziej optymistycznemu sezonowi w roku.

>>> Zobacz też: Horoskop miłosny 2019. Astrolog Merkurja dla zakochanych!

Z wielu względów jest to czas przesiąknięty symboliką i magią.

Nasi przodkowie przykładali wielką wagę do okresowych zmian w roku i podążali za solarnym cyklem w dużo większym stopniu niż my. Pewnie po części z tego względu, że żyli w większej harmonii i symbiozie z siłami przyrody, których łaskawość oznaczała dla nich często być, albo nie być, ale również z powodu nadania porom roku wręcz magicznych właściwości i traktowania ich nieustannej płynności jako metafory ludzkiego życia.

>>> Zobacz też: Koziorożec – jakie tajemnice skrywa znak?

Wiosna symbolicznie była odrodzeniem i dzieciństwem, lato młodością i pełnią sił, jesień okresem dojrzałości i zbierania owoców pracy, a zima symbolizowała śmierć, odrętwienie, martwotę.

Dlatego właśnie nadejście kolejnej wiosny zawsze tak bardzo cieszy, wszyscy czują przyjemne ożywienie, a krew w żyłach pulsuje szybciej. Po raz kolejny możemy odrodzić się na poziomie duchowym i pokonać zimowy letarg.

Nie bez powodu w języku potocznym mówimy ,,on ma już tyle, a tyle wiosen'', ponieważ cykl wegetacyjny i naturalny porządek zaczynamy od tej pory roku.

>>> Zobacz też: Sen o pierścionku zaręczynowym – symbolika i znaczenie

Wiosną przeżywamy jeden z dwóch magicznych punktów w roku, który jest związany z wystąpieniem równonocy czyli zrównania dnia z nocą. Od tego momentu, aż do przesilenia letniego, przewaga dnia nad nocą będzie rosnąć.

Astronomicznie wiosna rozpoczyna się w chwili wkroczenia Słońca do znaku Barana i dzieje się to zazwyczaj 20. bądź 21. marca.

W tym roku wiosnę powitamy już w środę, dwudziestego marca o godzinie 22.58.

Póki co jesteśmy jednak, jak to mawiali nasi pradziadkowie ,,na przednówku''.

Przednówkiem jest ten okres, kiedy na niebie króluje znak Ryb, czyli ostatni znak zodiaku. Dzieje się tak w okresie od 19 lutego do 20 marca. Cykl zodiakalny, jak również astronomiczny rok rozpoczyna się ingresem Słońca do znaku Barana, a kończy pobytem Słońca w ostatnim stopniu znaku Ryb.

>>> Zobacz też: Co charakteryzuje znak zodiaku Ryby? Opis, cechy, mocne i słabe strony znaku Ryby

Ostatnie tygodnie zimy, czyli przedwiośnie to bardzo trudny energetycznie i psychicznie czas, w którym jesteśmy bardziej podatni na choroby, bardziej markotni, rozdrażnieni, można powiedzieć, że w jakiś sposób rozbici.

Nie bez powodu w tradycji ludowej utrwaliło się porzekadło: ,,cieszy się starzec, że przetrzymał marzec''.

To właśnie w tym okresie najwięcej osób odchodziło w krainę wiecznej zimy, ponieważ z powodu niedożywienia i osłabienia, na które szczególnie były narażone dzieci i seniorzy, choroby zbierały największe żniwo w roku.

Możecie się czuć drodzy Czytelnicy wybitnie ,,nie w sosie''. Tak właśnie jest pod koniec astronomicznego cyklu solarnego.

Taki stan rzeczy jest naturalny, nie ma co z nim walczyć i przejdzie wkrótce po równonocy. Dzień zacznie górować nad nocą, endorfiny i witamina D z promieni słonecznych zaczną pracować na naszą korzyść. Póki co pozwólmy sobie na przednówkowe marudzenie, brak energii i niechęć do wstawania z łóżka. Dajmy sobie taryfę ulgową, a za chwilę przyjdzie czas na nadrobienie zaległości. Od tego są wielkie wiosenne porządki, w trakcie których mamy za zadanie wyrzucić i spalić energię ,,starego roku'' odchodzącego wraz z zimą.

Doskonałym rytuałem na pożegnanie się z obciążeniami, lękami przed śmiercią, chorobą i złem, których uosobieniem była zima, jest coraz rzadsze już niestety palenie i topienie Marzanny.

Ten obrządek kończący ,,przednówek'' i przywołujący wiosnę warto kultywować i przywoływać jak najczęściej, ponieważ jest naszym rodzimym sposobem na pozbycie się zimy, nie tylko z za okna, ale przede wszystkim z pochmurnych głów i nastrojów.

Zobacz też: Zdrowie i energia na wiosnę. Naturalne sposoby

Autor: Astrolog Merkurja

  • Przednówek - trudny, depresyjny okres
  • To czas "przesiąknięty" magią
  • Wiosna już tuż, tuż
  • Jesteśmy rozdrażnieni, rozbici, łaknący słońca
  • do wiosny Dajmy sobie "taryfę ulgową" i byle

Przednówek - trudny, depresyjny okres

To czas "przesiąknięty" magią

Wiosna już tuż, tuż

Rozdrażnieni, rozbici, łaknący słońca

Dajmy sobie "taryfę ulgową" i byle do wiosny

Byle do wiosny!

podziel się:

Pozostałe wiadomości