"Ślub od pierwszego wejrzenia" - Agnieszka i Kamil
Agnieszka zgłosiła się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia", ponieważ jej poprzednie związki nie były udane. Chciała, by to eksperci dopasowali do niej odpowiedniego partnera, z którym mogłaby stworzyć szczęśliwą i trwałą relację. Kandydatem na męża okazał się Kamil, który tak jak Aga deklarował, że pragnie się ustatkować i szuka miłości.
"Ślub od pierwszego wejrzenia"
Małżonkowie już chwilę po ślubie zorientowali się, że nadają na tych samych falach. Doskonale się dogadywali i z przyjemnością odkrywali siebie nawzajem. Agnieszka postawiła wszystko na związek z Kamilem. Przeprowadziła się do jego rodzinnego miasta i znalazła tam pracę. Mąż z otwartymi ramionami przyjął ją w swoim mieszkaniu. Oboje wiedzieli, że bardzo ryzykują, ale stwierdzili, że jeśli nie spróbują, to nigdy nie dowiedzą się, czy są sobie pisani.
Po zakończeniu programu pozostali w małżeństwie. Niestety, z biegiem czasu Kamil coraz bardziej uświadamiał sobie, że nic prócz sympatii nie czuje do Agnieszki. - Spędziliśmy ze sobą fajne dwa miesiące, dogadywaliśmy się, ale z mojej strony nie pojawiło się uczucie - wyznał na Instagramie.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka wspomina program
Ostatecznie para się rozstała. Agnieszka po zakończeniu 7. edycji programu zdecydowała się podsumować swoją przygodę w show i skomentować to, co widzowie zobaczyli na ekranach. - Udział w programie był bardzo przemyślany i świadomy. Dlaczego? Powodów było kilka. Po pierwsze bardzo często byłam w związkach z nieodpowiednimi facetami, których intencji od początku nie zauważałam. Myślałam, że psychologowie pomogą je odczytać. Po drugie - jestem czymś więcej niż "ładną buźką". I chciałam, żeby mężczyzna, który zostanie moim mężem, widział kogoś więcej, mój charakter i wnętrze, bo wygląd (jak na załączonym obrazku) łatwo można zmienić - przyznała.
Oglądanie kolejnych odcinków programu skłoniło Agnieszkę do kilku refleksji. - Od początku wiedziałam, że chcę się zaangażować. Nieważne, kto będzie stał u mojego boku - tak samo skłonna byłabym do przeprowadzki i zmiany pracy. Oczywiście, widzę mój błąd, że "dałam siebie na tacy", ale mieliśmy miesiąc. A ja - tak jak mówiła psycholog Karolina - zrobiłam to, co już było mi znane. Weszłam całą sobą i dałam z siebie wszystko. To, co widzicie, jest tylko małym fragmentem naszej dwumiesięcznej przygody, ale szczerze? Zupełnie inaczej ogląda się to na chłodno przed telewizorem niż przeżywa na żywo. I dopiero teraz widzę swoje błędy, kiedy widzę je wyjaskrawione i skondensowane - stwierdziła uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Agnieszka mimo przykrych momentów, których doświadczyła, z uśmiechem patrzy w przyszłość. - Nie żałuję udziału w programie, nie żałuję ślubu, nie żałuję niczego. Chciałam, żeby pokochała mnie jedna osoba, a mam wrażenie, że zrobiło to wielu innych, a nie sam zainteresowany. Ale to wszystko już za mną. Oczywiście, że przeżyłam to okrutnie i byłam załamana, ale teraz czas iść do przodu. Czerpać z tego, co teraz dostaję i korzystać z chwili - podsumowała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. Zobacz także:
- Wygrała "Mam Talent!", rozkochała w sobie Polaków... i zniknęła. Jak wygląda i co dziś robi Magda Welc?
- Wiktoria Gąsiewska pierwszy raz komentuje rozstanie z Adamem Zdrójkowskim. "Uważam to za niesmaczne"
- Edyta Pazura chciała spędzić czas bez dzieci. Usłyszała: "A bąbelki zostały w domu?"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Player.pl