Uczucie Moniki i Tomasza Szczepaników rozkwitło, gdy mieli okazję wspólnie pracować. Pomimo burzliwych początków i silnych osobowości udało im się wypracować balans.
Trudny start
W odpowiedzi na pytanie o początki swojego związku i reakcję otoczenia na ich decyzję o wspólnej przyszłości, Tomasz przyznał, że:
Niczego nie żałuję, bo gdybym podjął inną decyzję, to być może wszystko potoczyłoby się inaczej i pewnych decyzji mógłbym żałować.
Zawsze trzeba zapłacić jakąś cenę za szczęście i trzeba być na tym przygotowanym. Myślę, że niewiele osób wierzyło w to, że jesteśmy w stanie stworzyć coś trwałego, mocnego – dodała Monika.
Płyta z mistrzem
Jak przyznał Tomasz, Monika jest bardzo ważną postacią nie tylko w jego życiu prywatnym, ale i zawodowym. Często jest pierwszą recenzentką jego twórczości, a niekiedy nawet inicjatorką pewnych pomysłów. Obecnie ich uwaga skupia się na premierze najnowszej płyty Tomka zatytułowanej „Kobiety/Wojciech Młynarski”.
Dla mnie jako kompozytora to była wielka, wielka przyjemność móc pisać melodie do słów mistrza – wyznał Tomek.
Monika zwróciła uwagę, że trudność towarzysząca procesowi twórczemu polegała na dopasowaniu tekstów do bohaterki i stworzeniu komplementujących to melodii i aranżacji.
Zobacz też:
Tadeusz Müller o wspólnej wyprawie z Magdą Gessler do Gwatemali: "To była wspaniała przygoda"
Catherine Deneuve miała udar. Aktorka trafiła w ciężkim stanie do szpitala
Odpicowane mieszkanie – minimalizm i symetria
Autor: Gaba Kopyto