Rewolucja
Ksiądz Bartosz Rajewski jest proboszczem polskiej parafii pw. św. Wojciecha w Londynie i tak jak wszystkich, dotknęła go obecna sytuacja. Przez panującą pandemię koronawirusa nie ma obecnie bezpośredniego kontaktu ze swoimi wiernymi.
Świątynie wszystkie są pozamykane. Takie było zalecenie Borisa Johnsona
- wytłumaczył duchowny.
Choć parafianie nie mają wstępu po kościoła, on sam codziennie odprawia msze i modli się za nich i za wszystkich, którzy potrzebują pomocy.
W tym wyjątkowym czasie dba o też o swoje zdrowie, ćwicząc i do tego samego zachęca innych. Oczywiście z zachowaniem wszelki zasad bezpieczeństwa.
Pierwsza komunia
Przez panującą pandemię przesunięciu muszą ulec wydarzenia takie jak Pierwsza Komunia Święta. Początkowo w parafii księdza Rajewskiego planowano ją urządzić niedługo po Świętach Wielkiejnocy.
Nie znamy nowego terminu. Myślę, że będzie to być może nawet we wrześniu
- powiedział kapłan.
Mimo to dzieci dzielnie znoszą sytuację i we własnych zakresie przygotowują się do komunii, a o swoich postępach informują księdza za pomocą wysyłanych filmików.
Spowiedź
Obecnie w parafiach nie ma możliwości tradycyjnego wyspowiadania się. Duchowny jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jego wierni mogą czuć potrzebę zarówno wyznania swoich grzechów, jak i zwykłej rozmowy.
Mogę się spotkać, zachowując oczywiście bezpieczeństwo
- powiedział.
Inspirowany innymi księżmi myśli o zorganizowaniu w przyszłości spowiedzi drive, chociaż na ten moment nie jest to możliwe. Spowiedź jako taka jest bowiem zawieszona. Nie wiadomo też, czy na podobnej zasadzie udałoby mu się poświęcić koszyczki wielkanocne.
Parafia zaangażowana
Wiele chętnych obecnie angażuje się w pomoc osobom, które potrzebują, by np. zrobić im zakupy. Nie inaczej jest też w parafii ks. Rajewskiego, gdzie nawet powstała lista wolontariuszy współpracujących z duchownym.
Korzystając z uprzejmości polskiej piekarni, od której otrzymujemy chleb, staramy się rozwozić co kilka dni do polskich parafian, starszych osób 2 bochenki na kilka dni
- opowiedział uczestniczący w akcji Dariusz Babicz.
Sam proboszcz polskiej parafii aktywnie działa mimo ryzyka zarażenia.
Zostałem księdzem, żeby nieść tę pomoc i też podobnie jak lekarze czy pielęgniarki mogę być na tej pierwszej linii frontu. Nie mam bliskich, nie mam rodziny. (…) Po to jestem sam, żeby ofiarnie służyć innym potrzebującym
- wytłumaczy ksiądz Bartosz Rajewski
Przyznał, że zawsze, gdy pojawiają się u niego obawy, myśli o tym, że Chrystus też wyszedłby udzielić pomocy.
Zobacz także:
- Anna Dereszowska i jej wielkanocny koszyczek. „W środku najważniejsze rzeczy, czyli symbole”
- Dziś wyzwaniem Kingi Baranowskiej jest Wielkanoc bez rodziny. Jak himalaistka radzi sobie z izolacją?
- Wielkanoc 2020 razem, ale osobno. "Trzeba spróbować wycisnąć z tej sytuacji najwięcej, ile się da"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Wioleta Pyśkiewicz