Szwedzki model radzenia sobie z koronawirusem. Pielęgniarka: „Wszystko działa normalnie”

Państwa na całym świecie walczą z pandemią, wprowadzając wiele obostrzeń i zamykając lokale użyteczności publicznej. Tymczasem w Szwecji życie toczy się niemal normalnym rytmem i rząd nie zdecydował się na radykalne ograniczenia. Jak wygląda tam przeprowadzanie testów na koronawirusa?

Bez dużych zmian

Szwecja jest tym krajem, który mimo panującej pandemii nie zdecydował się na wprowadzenie radykalnym obostrzeń. Wierzy się bowiem w nabywanie odporności przez społeczeństwo. Zakazano jedynie zgromadzeń powyżej 50 osób i polecono, by uczelnie wyższe nauczały zdalnie. Zalecenie nie objęło innych placówek edukacyjnych.

Przedszkola i szkoły podstawowe są otwarte

- wyjaśniła mieszkająca w Szwecji pielęgniarka Anna Godlewska-Kraus.

Nie zdecydowano się też odgórnie zamknąć żadnych innych budynków użyteczności publicznej, jak chociażby galerii handlowych czy restauracji. To właściciele miejsc czasami postanawiają wstrzymać czasami pracę danego lokalu.

Wszystko działa normalnie

- dodała Polka.

Testy na koronawirusa

Obecne statystyki mówią o 9141 osobach zakażonych koronawirusem w Szwecji i około 800 zgonach. Dane te nie są jednak szeroko komentowane przez tamtejszą opinię publiczną. Dlaczego?

Te cyfry są tylko na podstawie osób testowanych, a w Szwecji się testuje osoby tylko i wyłącznie te, co trafiają do szpitala

- wyjaśniła Anna Godlewska-Kraus.

Choć oczywiście widać, że niektóre osoby boją się obecnej sytuacji, to jednak - co do zasady - Szwedzi ufają działaniom swojego rządu. Bezpiecznie czuje się też rozmówczyni Dzień Dobry TVN będąca matką dwojga dzieci. Razem z rodziną wychodzi jedynie do parku i unika spotkań ze znajomymi. Widzi też zdyscyplinowanie u innych mieszkańców kraju.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości