Dla sprawdzenia wykorzystywania czasu pracy pracodawca ma prawo skontrolować telefon pracownika, zweryfikować strony internetowe, na które wchodzi podwładny, jego pocztę mailową, a nawet może zapoznać się z jej treścią. Warunkiem jest jednak to, że sprzęt musi być służbowy i w regulaminie pracy zastrzeżono, że nie można go wykorzystywać do celów prywatnych. Jeżeli więc pracownik może korzystać z telefonu służbowego czy komputera służbowego w celach prywatnych, taka kontrola nie może obejmować czasu, gdy wykorzystuje go w celach prywatnych. W przypadku kontroli poczty służbowej pracownika, zasada jest taka sama.
Aplikacje i czujki termiczne
Aby sprawdzać podwładnych, pracodawcy coraz częściej korzystają z innowacyjnych form kontroli, takie jak aplikacje umożliwiające śledzenie aktywności pracowników w sieci.
Niektórzy szefowie montują w laptopach czujki termiczne.
Jak jesteśmy przed komputerem, to podwyższamy temperaturę otoczenia. Kiedy odchodzimy od niego, to temperatura od razu spada i szef dostaje informację, będąc 200, 300, 1000 kilometrów od nas, że opuściliśmy stanowisko pracy
- wyjaśnił dr Maciej Kawecki, prawnik, ekspert ds. nowych technologii.
Niektórzy pracodawcy śledzą wpisy pracowników w mediach społecznościowych, aby sprawdzić, czy były one dodane podczas czasu pracy. W ten sposób pozyskują jednak ogromną ilość informacji dodatkowych, które ingerują w prywatność podwładnych.
Zdaniem naszego gościa, w większości przypadków mechanizmy takie należy uznać za niezgodne z prawem.
Kalendarz online
Kolejną formą sprawdzania pracownika jest dostęp pracodawcy do jego kalendarza online.
Współdzielenie go czy tworzenie wspólnych kalendarzy w zakładach pracy to dzisiaj najskuteczniejszy mechanizm kontroli. Bo co my robimy? My tam nie wpisujemy tylko zdarzeń służbowych, ale także prywatne
- powiedział dr Kawecki.
Co może pracownik?
Pracownik powinien wiedzieć, że każdy instrument, który wykorzystuje szef musi być proporcjonalny, czyli uzasadniony i nie może ingerować w intymność podwładnego. Jeżeli więc pracodawca przekracza te granice, to:
mamy Państwową Inspekcję Pracy, związki zawodowe, ale w pierwszej kolejności mamy naszą reakcję. Powiedzmy mu, że nie pracujemy efektywnie, kiedy czujemy się inwigilowani
- doradził nasz gość.
>>> Zobacz także:
- Polityka bezpieczeństwa danych - jakich zasad przestrzegać w firmie?
- Korzystasz z emotikonów w sieci? Rób to ostrożnie, bo może cię to dużo kosztować
- Dr Maciej Kawecki: "facebookowe łańcuszki z oświadczeniami woli są zawsze bezskuteczne"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Iza Dorf