Problemy psychiczne dzieci
Badanie Copsy przeprowadzone przez Uniwersyteckie Centrum Medyczne Hamburg-Eppendorf (UKE) pokazuje, że zmiany wywołane przez pandemię są wielkim obciążeniem dla prawie dziewięciu milionów dzieci i młodzieży w Niemczech. W ankiecie internetowej wzięło udział ponad 1 tys. osób w wieku od 11 do 17 lat. 71 proc. z nich stwierdziło, że odczuwa stres związany z koronawirusem. Ryzyko wystąpienia problemów psychicznych wzrosło z mniej więcej 18 proc. sprzed pandemii do 31 proc. obecnie.
Niestety ogromna grupa młodych ludzi z problem zostaje sama i sama próbuje go rozwiązać. Jak? Niektóre zamykają się w swoim świecie, inne zaczynają się odchudzać i popadają np. w anoreksję, a jeszcze inne zwracają się w stronę używek.
Andries Korebrits, lekarz z Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Helios Park w Lipsku uważa, że liczba dzieci, która uzależnia się od substancji psychoaktywnych już znacząco wzrosła. W ocenie specjalisty to wina gorszego dostępu do pomocy. Wiele spotkań może odbywać się tylko drogą cyfrową, wiele ośrodków nie działa w ogóle. W konsekwencji do szpitali trafiają dzieci i młodzież z psychozami, skłonnościami samobójczymi, depresją, zaburzeniami lękowymi czy obsesyjno-kompulsywnymi.
– To pokłosie ostatniego roku – mówi w rozmowie z magazynem Welt.
Zaburzenia psychiczne u dzieci – co powinno niepokoić?
Każde dziecko jest inne i inaczej będzie reagowało na trudną sytuację, w której wszyscy się znajdujemy. Bez względu na to, jak zachowuje się dziecko każdy rodzić powinien zachować czujność i dużo rozmawiać ze swoimi dzieckiem.
– Jeśli czujecie, że wasze dziecko się zmieniło, nie wahajcie się szukać profesjonalnej pomocy. Nie czekajcie zbyt długo i nie próbujcie rozwiązywać problemu sami – mówi w rozmowie z Welt Gerd Schulte-Körne, dyrektor Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Uniwersyteckim w Monachium.
Aby pomóc dzieciakom specjalista stworzył portal corona-und-du.info, z której mogą korzystać zarówno dzieci, jak i dorośli. Ci pierwsi dowiedzą się z niej, że mają prawo odczuwać bardzo różne emocje i mogą mieć trudności z odnalezieniem się w nowej sytuacji. Dodatkowo dowiedzą się, co mogą zrobić, aby poprawić swoje samopoczucie. Rodzice natomiast mogą przeczytać, że do dziecka, które przeżywa trudne chwile, należy zwracać się z empatią, na przykład: "Wyglądasz na zmartwionego, czy coś cię trapi?". Nie wolno mówić: "Nie bądź taki, wszyscy zmagamy się teraz z koronawirusem".
W Polsce taką pomoc oferuje m.in. Fundacja "Dajemy dzieciom siłę".
Problem nie zniknie
Specjaliści podkreślają, że zarówno na dzieciach, jak i ich rodzicach spoczywa ogromna presja, którą narzuca im szkoła. Wszyscy potrzebują więcej czasu, aby przystosować się do nowej sytuacji.
– Nie można udawać, że szkoła trwa w niezmienionej formie. Nauka zdalna nie jest szkołą, ale specjalną formą edukacji. Nie można oczekiwać, że uczniowie będą mieć takie same oceny jak przed pandemią – mówi w rozmowie z Welt Gerd Schulte-Körne.
Remedium – i dla dzieci, i dla rodziców – może być pewien porządek, który obowiązywałby w ciągu dnia. Specjaliści zgodnie podkreślają, że ważne jest, aby nie dać się zawładnąć pandemii, ale też dobrze się bawić. Wspólny jogging czy gra w piłkę nożną to nie tylko ruch, ale i źródło radości.
Coraz więcej Polaków ma depresję
Zobacz także:
Szczęście do związków mamy zapisane w genach. Decyduje konkretna mutacja
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: Wysokie Obcasy
Źródło zdjęcia głównego: Moment RF