Trudna rola prowadzącego...
Co ciekawe, wycofanie się Kevina Harta z gali Oscarów nie spowodowało lawiny chętnych, by go zastąpić, ponieważ jest to bardzo trudna i jak się okazało mało płatna rola. Jak poinformowała szefowa ABC Entertainment Karey Burke, uwaga widzów będzie w ten sposób skupiona na gwiazdach, które będą prezentować poszczególne kategorie. Będzie to pierwsza taka gala oscarowa od 1989 roku.
>>> Zobacz też: Oscary 2019. "Zimna wojna" ma mocną konkurencję
Prowadzący dodają uroczystości kolorytu i elektryzują widzów. O tym, jak ważna i odpowiedzialna jest rola konferansjera oraz jakie wymagania stawia się gospodarzom imprez, w studiu Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy z Maciejem Orłosiem, Zygmuntem Chajzerem oraz Conrado Moreno.
Zdaniem Macieja Orłosia rola prowadzącego jest kluczowa. Według niego prowadzący spina imprezę w całość. Jest gwarantem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Prowadzący powinien na bieżąco reagować na to, co dzieje się wokół niego. Jeżeli ma poczucie humoru jest dla organizatorów prawdziwym skarbem. Dziennikarz dodał jednak, że konferansjer powinien zachować odpowiedni balans, by swoją osobowością i wspomnianym poczuciem humoru nie przyćmić wydarzenia.
Uważam, że prowadzenie Oskarów to prawdziwa sztuka. To największe i najważniejsze na świecie wydarzenie, które może „przytrafić się” artyście. Prowadzący Oskary bardzo często balansowali na granicy - czasem ich osobowość i żarty okazywały się zbyt wyraziste….
Z Maciejem zgodził się Conrado Moreno, który dodał:
Rola prowadzącego nie jest wcale taka prosta. Dobrze przygotowany prowadzący wybrnie z każdej wpadki. Gdy prowadzę galę, imprezę, lubię być dobrze przygotowany. Nie każdą sytuację można przewidzieć, ale każda niespodziewana sytuacja to egzamin dla prowadzącego.
Wychodzenie z wpadek jest kluczowe
Zygmunt Chajzer przyznał, że wpadki prowadzącego zdarzają się zawsze. Na imprezach najwięcej kłopotów przysparzają nazwiska przedstawianych gości.
Dziennikarz przytoczył taką sytuację, kiedy jego kolega zamiast Ryszarda Rynkowskiego zapowiedział Krzysztofa Krawczyka. Prowadzący wybrnął z sytuacji tak, że nawiązał do piosenki Rynkowskiego „Wypijmy za błędy”.
>>> Zobacz też: Borys Szyc o "Zimnej wojnie"
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Photodisc