Oceniaj zachowanie, nie dziecko
Kiedy widzimy dziecko, które w złości kopie rodziców lub rzuca się na podłogę, mówimy że jest ono niegrzeczne. Niestety w ten sposób stygmatyzujemy malucha, czego jak wiadomo robić nie wolno.
Maria Wolna – Pasek jest mamą trójki dzieci (7-letniej Gabi, 3,5-letniej Michaliny i rocznego Kornela). Maria przyznaje, że u niej w domu nie używa się takiego określenia jak dziecko „grzeczne” czy „niegrzeczne”.
Dziecko może być chore, rozdrażnione, nadwrażliwe z jakiegoś powodu w danym momencie. Razem z mężem staramy się zauważać i rozpoznawać te gorsze chwile. Mówienie dziecku, że „Mikołaj nie przyjdzie bo byłeś niegrzeczny” zostaje z dzieckiem na lata, nawet gdy dorośnie.
-zaznacza mama trójki dzieci.
Zasady i granice
Od dłuższego czasu wiele się mówi o tzw. bezstresowym wychowaniu. Model wychowania zakłada, że maluchom nie powinno się zwracać uwagi bez względu na ich zachowanie, ponieważ może to spowodować u dziecka niepotrzebny stres. Zdaniem Michała Będźmirowskiego, czyli „Modnego Taty” zwrócenie dziecku uwagi, wcale nie musi budzić w nim uczucia stresu. Na pewno nie należy karcić dziecka publicznie. Nikt tego nie lubi, nawet osoba dorosła. Michał jest tatą 5-letniego Bruna. Kiedy jego syn zachowuje się nieodpowiednio, Michał rozmawia z nim w cztery oczy, bez niepotrzebnych świadków.
Modny Tata razem ze swoją żoną Pauliną są zdania, że dziecko misi znać zasady i granice.
Niestety w dzisiejszych czasach wielu rodziców nie ma czasu lub też nie ma chęci wpajać dziecku tych zasad. Dziecko jest pozostawione samo sobie na wiele godzin. Ogląda bajki lub korzysta z social mediów.
Najważniejsza jest rozmowa
Nawet jeżeli zachowanie naszego dziecka dalece odbiega od normy nie należy karać go tzw. „rózgą” pod choinką. Maria Wolna – Pasek wychodzi z założenia z takim dzieckiem należy pracować, by poznać przyczynę jego zachowania. Każde dziecko jest inne i wymaga indywidualnego podejścia.
Warto zadać sobie pytanie, dlaczego dziecko zachowuje się tak, a nie inaczej. Najważniejsza jest rozmowa.
Michał dodał, że jeżeli rodzice uważają, że ich dziecko zasługuje na „rózgę”, to powinni przyznać ją również sobie.
To od nas rodziców zależy, jak wychowujemy nasze dziecko. Ono jest przecież na początku tabula rasą, którą pomagamy mu zapełnić. Jeżeli nie będziemy z nim rozmawiać od samego początku, pokazywać dobrego przykładu, to my ponosimy odpowiedzialność za jego późniejsze „niegrzeczne” zachowanie.
Zobacz też:
- Co zrobić, aby dziecko było samodzielne?
- Zachowania rodziców, które ranią dziecko na całe życie
- Po czym poznać, ze dziecko poradzi sobie w życiu?
Autor: Magdalena Gudowska
Źródło zdjęcia głównego: E+