Magda Mołek została pobita
Magdalena Mołek to dziennikarka, która nie boi się podejmować odważnych tematów. Chociaż ze swoimi gośćmi potrafi rozmawiać o wszystkim, do własnych traumatycznych wydarzeń przyznała się dopiero po latach. Magda na Instagramie opisała przykry incydent z czasów szkolnych. Jako 13-letnia dziewczynka została pobita przez obcego mężczyznę. Podczas powrotu ze szkoły została zaczepiona przez sprawcę, który szarpnął ją za ramię, a następnie uderzył w twarz.
Po latach zrozumiała, jak ważna jest walka o prawa, a przede wszystkim bezpieczeństwo kobiet. Dziennikarka temat feminizmu poruszyła m.in. podczas rozmowy z youtuberką, Maliną Błańską, gdzie ze szczegółami opowiedziała całą historię.
Nikomu jeszcze o tym nie opowiadałam. To była chyba ósma klasa szkoły podstawowej. Po lekcjach poszłyśmy z moją przyjaciółką do perfumerii. Przechodziłyśmy obok jednego z kościołów, który stał przy głównym deptaku w mojej rodzinnej Legnicy. Siedziała tam grupka lokalnych pijaczków i zostałyśmy zaczepione. Już nie pamiętam, to były jakieś klasyczne, niewybredne słowa. Miałyśmy 14 lat. Któryś z nich rzucił inwektywą w naszą stronę, a ja odpyskowałam. Ci panowie zamilkli, a my poszłyśmy dalej. Mija chwila, ktoś mnie ciągnie za ramię, obraca i z całej siły uderza w twarz
- mówiła Magdalena.
Dorosła już Magda Mołek z niedowierzaniem wspomina, że choć na ulicy był tłum ludzi, nikt nie zareagował i jej nie pomógł. Cały incydent młoda Magda zachowała tylko dla siebie, jak zdradziła, o przykrej sytuacji nie powiedziała nawet rodzicom, gdyż czuła wstyd.
Mam 14 lat, stoję na głównym deptaku, w mieście, w którym jest pełno ludzi, jest jakaś popołudniowa godzina, 14-15 i nie dzieje się nic. Ten człowiek odchodzi w milczeniu, a ja przypominam sobie, że to jeden z tych ludzi, którzy tam siedzieli. Stałam sama z tym piekącym policzkiem. Wyobraź sobie, w jaki sposób może naznaczyć na zawsze tego typu zachowanie kogoś, kto nie miał tak jak ja wsparcia w domu. A ja miałam i nadał bałam się coś takiego powiedzieć. Wstydziłam się
- powiedziała Magda Mołek.
Magda Mołek apeluje do kobiet
Dziennikarka zrozumiała, że milczenie to najgorsze, co może zrobić poszkodowana kobieta. Zachęca więc płeć piękną, aby się wspierała i walczyła ze zjawiskiem uprzedmiotowienia.
Badania mówią jasno, jest konkretna grupa mężczyzn, która uważa, że kobieta jest przedmiotem. (...) To jest kod kulturowy, dlatego tak ważne jest to, żeby zmienić narrację. Trzeba kobiety zmienić i mówić im, że mamy być solidarne
– dodała podczas rozmowy.
Na Instagramie zamieściła długi post, w którym apelowała do kobiet. Jak przyznała, ofiary nie mają się czego wstydzić i powinny mówić głośno, o tym, co je spotkało. Wstydzić mogą się tylko ci, którzy dopuścili się złych czynów.
To ja dziś. Idę z podniesioną głową, spokojna i bezpieczna. Ale ta moja pewność siebie, to wypadkowa wielu wydarzeń w życiu. Agresja, przemoc, gwałt wobec kobiet to była i jest codzienność w naszym świecie. Ja się podniosłam. Ale o tym "palącym policzku" byłam w stanie opowiedzieć dopiero wiele wiele lat później. Wyparłam to, zapomniałam. Dziś chcę Wam powiedzieć, że tak nie wolno. NIE WOLNO nam się wstydzić tego, że zostałyśmy pobite, znieważone, zgwałcone(!) Wstydzić się powinien TEN, KTO NAM TO ZROBIŁ!
- czytamy pod postem.
Zobacz też:
16-latka w ciąży raniona nożem. "Tutaj nie można czuć się bezpiecznie"
Daria Ładocha szczerze o traumatycznym porodzie: "Powiedziano mi, że moje dziecko nie przeżyło"
Tematykę przemocy wielokrotnie poruszamy w programie Dzień Dobry TVN, jednak temat nadal jest niewyczerpany. Jak się chronić przed przemocą? Zobacz materiały z programu:
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN