Zatrucie metalami ciężkimi – jak to możliwe?
Pod koniec zeszłego roku Robbie Williams ostrzegł swoich fanów przed nadmiernym spożywaniem ryb. Jak przyznał, sam jadał je dwa razy dziennie, co przyczyniło się do zatrucia rtęcią. Jak to możliwe?
Wszystko jest dobre, ale w umiarze. Zdaniem toksykologa dorosły człowiek ryby powinien spożywać dwa razy w tygodniu, nie dwa razy dziennie. Niestety mięso to ma zdolności do kumulowania związków rtęci, a my spożywając je, przyswajamy produkt wraz z dodatkowymi związkami. Przypadek piosenkarza nie jest jednak pierwszym. Najbardziej znane globalne zachorowanie rozpoznane było w latach 50. w Japonii.
Tam narażonych było kilka tysięcy osób, ale było ewidentne źródło, związki rtęci wydzielanie były do środowiska. Tu rtęć ulega kumulacji, najpierw w mięsie ryb, potem w nas. Jeżeli jemy je zbyt często, możemy mieć przekroczone prawidłowe stężenie rtęci w organizmie
– powiedział.
Jak jeszcze możemy się zatruć? Jednymi z głównych produktów zaraz po rybach są owoce morza. Warto wspomnieć też o narażeniu za względu na wykonywany zawód. Osoby pracujące w przemyśle metalurgicznym, czy ludzie zajmujący się produkcją baterii i ogniw powinni szczególnie zwracać uwagę na obecność metali ciężkich w organizmie. Co z tatuażami? W sieci znajdziemy wiele treści o rzekomy złym wpływie barwników wczepianych pod skórę.
- Zbadano i okazuje się, że najbardziej niebezpieczne, bo rakotwórcze są barwniki o typie czerwonym i zielonym. Najbardziej bezpieczne dla nas są barwniki czarne i niebieskie - wyjaśnił.
Charakterystyczne objawy po zatruciu rtęcią
Rtęć charakteryzuje się neurotoksycznymi właściwościami. Oznacza to, że działa w obrębie centralnego układu nerwowego i powoduje zaburzenia koordynacji ruchu, upośledzenie słuchu, bóle głowy, zmęczenie oraz drętwienie i mrowienie kończyn. Te dolegliwości mogą być jednak różne w zależności od stężenia metalu i czasu, w którym narażaliśmy się na jego obecność.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Katarzyna Zdanowicz wspomina chwilę narodzin syna. "Ledwo zdążyłam dojechać do szpitala"
Autor: Nastazja Bloch