Gwiazda filmu "Kiler" przeszła innowacyjną operację: "Walczyłem z bólem ponad 20 lat. Bardzo się jej bałem"

Małoinwazyjna operacja biodra - na czym polega?
Małoinwazyjna operacja biodra
Źródło: Dzień Dobry TVN
Problemy ze stawem biodrowym ma bardzo wiele osób. Zazwyczaj, aby poprawić ich jakość życia, konieczna jest operacja. Obecnie zabieg taki jest małoinwazyjny i pacjenci już po kilku dniach wychodzą ze szpitala. Niedawno poddał się mu aktor, Sławomir Orzechowski. Na czym dokładnie polega taka operacja?

Na czym polega innowacyjna operacja biodra?

Aby pozbyć się problemów ze stawem biodrowym niejednokrotnie konieczna jest operacja. Co gorsza, wiele osób ze strachu przed zabiegiem i rehabilitacją zwleka z podjęciem leczenia. Na szczęście, dzięki postępowi medycyny obecnie wykonywane operacje są małoinwazyjne i pacjenci bardzo szybko wracają do codziennych zajęć.

- Nadal trzeba wymienić staw biodrowy, czyli zniszczone elementy, ale robimy to przez dziurkę od klucza, tzn. nie odcinamy mięśni. To nowa metoda, choć stosowana od pewnego czasu, promujemy ją i specjalizujemy się w niej. Umożliwia ona pacjentom ruch już niemal tego samego dnia, pionizację i bardzo szybki powrót do zdrowia. Właśnie dzięki temu, że jest minimalizowane uszkodzenie tkanek miękkich, nie odcinamy mięśni. To jest właśnie istota tej metody - mówił w Dzień Dobry TVN prof. Paweł Skowronek, chirurg ortopeda, kierownik zespołów ortopedyczno-urazowych: Mazowiecki Szpital Bródnowski WUM i Klinika Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej przy Uniwersytecie Jana Kochanowskiego.

Czy warto poddać się takiej operacji?

Taką małoinwazyjną operację przeszedł Sławomir Orzechowski, aktor. Artysta wyznał, że mimo problemów zdrowotnych długo unikał operacji. - Walczyłem z tym ponad 20 lat i tak przedłużałem agonię tego biodra na ile się dało. Zastrzykami, ćwiczeniami, ostrzykiwaniami z komórek macierzystych, kwasu hialuronowego i tak dalej. Ale w perspektywie czasu wiedziałem, że gdzieś czeka mnie ta operacja. Przyznam, że bardzo się jej bałem. Jednak tam się kroi, krew się leje. Trzeba tam dłutować. To wszystko brzmi i wygląda strasznie. Opowieści osób, które ją przeszły też nie zachęcały - mówił aktor.

Na szczęście Sławomir Orzechowski znalazł w internecie informacje o małoinwazyjnej metodzie operowania biodra. Jak wspomina swoją operację? - O 7:20 wjechałem na salę operacyjną (...), o 8:40 obudził mnie profesor i powiedział: "Ma Pan obie nogi i obie równe". O 9:00 już wstałem i było pierwsze dreptanie, o kulach oczywiście, do toalety. 0 15:00 przyszedł rehabilitant i przeszliśmy parę razy po korytarzu. Drugiego dnia też przyszedł rehabilitant, przeszliśmy parę razy po korytarzu i po schodach góra-dół. A trzeciego dnia wyrzucili mnie z kliniki i powiedzieli, żebym sobie radził sam - zażartował aktor.

Dlaczego warto zdecydować się na taką operację? Jakie daje korzyści? Czy zabieg można wykonać w ramach NFZ-tu? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości