Jak uprawiać ekologiczny seks?
Każdego roku produkuje się 10 miliardów prezerwatyw. Ich ogromna część trafia na wysypisko śmieci. Dzieje się tak ponieważ wykorzystywane do ich produkcji materiały nie nadają się do recyklingu. Alternatywą dla nich mogą być – znane od starożytności – prezerwatywy stworzone z jagnięcej skór lub jelita owcy. Choć są w pełni przyjazne dla środowiska, to nie chronią przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Znacznie lepszym rozwiązaniem wydają się wegańskie prezerwatywy. Te całkowicie bezpieczne dla środowiska będą miały na opakowaniu certyfikat "Vegan Society".
Podobnie jest z lubrykantami, których skład pozostawia wiele do życzenia. Osoby, które starają się uprawiać ekologiczny seks, chętnie odwiedzają profil dr Tessy Commers na TikToku. Rekordy popularności bije filmik, w którym podaje "przepis" na ekologiczny lubrykant zrobiony ze skrobi kukurydzianej i wody. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie ekologiczne środki nawilżające będą bezpieczne. Niektóre mogą wchodzić w reakcje z klasycznymi prezerwatywami, a tym samym mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego zanim zaczniemy z nich korzystać, warto skonsultować się ze specjalistą. Co ciekawe, skuteczniejsza i bezpieczniejsza dla środowiska będzie tzw. antykoncepcja długoterminowa. Zastosowanie implantu czy wkładki wewnątrzmacicznej generuje mniej odpadków niż przyjmowanie pigułek antykoncepcyjnych czy używanie prezerwatyw. Szkodliwe dla naszej planety są także zabawki erotyczne. Tworzywo, z którego produkowane zazwyczaj nie podlega recyklingowi. Fakt, że takie gadżety są szkodliwe, nie oznacza, że życie erotyczne stanie się nudne. Jeśli chcemy urozmaicić seks, a jednocześnie nie szkodzić środowisku – warto np. zacząć kupować bieliznę erotyczną, która powstała w etyczny sposób, unikać seksu pod prysznicem oraz gasić światło podczas miłosnych igraszek. Warto także sięgać po gadżety wykonane z naturalnych surowców.
Rezygnują z dzieci dla dobra planety
Zmiany klimatyczne, które zachodzą na świecie, są jedną z przyczyn, dla których młodzi ludzie rezygnują z zakładania rodziny i posiadania dzieci. Naukowcy z singapurskiego Yale-NUS College postanowili przyjrzeć się temu zjawisku. Naukowcy zaprosili do podania ponad 600 osób w wielu od 27. do 45. lat, które zadeklarowały, że problem zmian klimatu jest istotny dla ich decyzji o rodzicielstwie. Zapytani o stopień zaniepokojenia przyszłym śladem węglowym, jakie pozostawiłoby po sobie dziecko, blisko 60 proc. badanych zadeklarowało, że jest ono "bardzo duże".
Co ciekawe, pytane osoby były zdania, że postępujące zmiany mogą mieć negatywny wpływ na rozwój dziecka. Taką obawę wyraziło aż 96,5 proc. badanych. Warto dodać, że 6 proc. badanych zadeklarowało wyrzuty sumienia z powodu już posiadanego potomstwa.
Zobacz także:
- Co to jest zauroczenie? Od fascynacji do miłości
- Kryzys małżeński – przyczyny, rodzaje i rozwiązania
- Kto płaci wyższą cenę - zdradzana żona czy kochanka? Poznajcie historię Kasi i Sandry
Zobacz wideo: Edukacja seksualna według Anji Rubik
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Jon Feingersh Photography Inc/Getty Images