Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) zwrócił uwagę na problem juice jackingu.
- Możliwość zainfekowania telefonu przez publiczny port USB staje się szczególnie niebezpieczna, jeśli w urządzeniu są zainstalowane rządowe aplikacje np. mObywatel. Dlatego zwróciłem uwagę Ministra Cyfryzacji na ten problem. Obywatele powinni mieć pewność, że dane przechowywane w aplikacjach rządowych są zabezpieczone przed nieuprawnionym dostępem i przejęciem poprzez ataki typu juice jacking - czytamy na stronie bip.brpo.gov.pl.
Juice jacking - na czym polega?
Juice Jacking to typ cyberataku polegający na infekowaniu gniazd USB specjalnymi złośliwymi programami. Jak wskazują eksperci serwisu ChronPESEL.pl, "jeśli taki zainfekowany port znajduje się w publicznie dostępnej ładowarce, po podłączeniu do niej kablem nasz telefon może pobrać aplikacje i wirusy. Ponieważ komunikacja działa w obie strony, dane z naszego smartfona mogą też trafić bezpośrednio do gniazda, które potem mogą przejąć hakerzy".
Jak się uchronić przed juice jackingiem?
Nie wszystkie porty USB są zainfekowane, warto jednak zachować wzmożoną ostrożność.
- Nie korzystajmy z publicznych stacji ładowania przez USB;
- zabierajmy w podróż powerbanki lub zwykłą ładowarkę z wtyczką do kontaktu.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak dbać o baterię w telefonie?
- Jak szybko naładować telefon?
- Kiedy nagle pada bateria w telefonie, czyli ładowanie telefonu bez ładowarki
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: chronpesel.pl/bip.brpo.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grace Cary/Getty Images