Polacy masowo wyrabiają paszporty - strach przed wojną
Emigracja zarobkowa, czyli przeprowadzka do innego kraju w celu poprawy komfortu życia, była kiedyś zmorą polityków, którzy próbowali przekonać obywateli, że pozostanie w Polsce jest opłacalne, a zarobki osiągane w rodzimym kraju porównywalne do tych otrzymywanych za granicą. Z badania „Migracje zarobkowe Polaków” przeprowadzonego na zlecenie Gi Group wynika, że odsetek osób planujących osiedlenie się w innym państwie maleje i to z każdym rokiem. W 2019 obejmował on 19%, a obecnie 16,1% aktywnych zawodowo obywateli.
Od 24 lutego, czyli od chwili wkroczenia wojsk Władimira Putina na Ukrainę, możemy jednak zauważyć w Polsce wzmożone i niespotykane dotąd zainteresowanie urzędową procedurą wyrabiania paszportów. Mieszkańcy zarówno dużych miast, jak i małych wsi udają się do pobliskich referatów paszportowych i stoją w gigantycznych kolejkach, by złożyć wniosek o wydanie dokumentu uprawniającego do swobodnego przekraczania granic. Bynajmniej nie natchnęła ich nagła i masowa chęć międzykontynentalnego podróżowania. Po prostu boją się o własne bezpieczeństwo i przygotowują na ewentualny scenariusz ucieczki przed wojną.
By dostać się do urzędu, o trzeciej nad ranem zajmują miejsce w szeregu czekających po kilka godzin na obsłużenie petentów. Kieruje nimi strach - taki sam, który pod koniec lutego był przyczyną powstawania kolejek przed bankomatami i taki sam, który był powodem opustoszałych regałów w dyskontach tuż po wybuchu pandemii w marcu 2020 roku.
Dla przykładu, jeszcze pod koniec stycznia w Terenowym Punkcie Paszportowym w Piasecznie od chwili umówienia do momentu zrealizowania wizyty mijało zaledwie siedem dni. Czas oczekiwania na wydanie dokumentu wynosił dwa tygodnie. Teraz, w połowie marca, już samo złożenie wniosku graniczy z cudem - najbliższy wolny w systemie rezerwacyjnym termin przypada na końcówkę kwietnia. W podwarszawskim Otwocku urzędnicy otwierają zapisy na czerwiec, a wytwórnie nie nadążają z drukowaniem blankietów do wypełniania.
- Stałam dzisiaj w kolejce pięć godzin i nic. Nawet wniosków nie dostałam, bo zostały zabezpieczone przez urzędników i już nie są ogólnodostępne. W sumie się nie dziwię. Ludzie rzucali się na nie jak szaleni i w chaosie niszczyli - czytamy na kobiecym forum.
Wojna w Ukrainie
Szwajcaria - miejsce docelowej ucieczki przed wojną
Wiemy już, że Polacy coraz częściej i intensywniej rozmyślają nad emigracją. Pytanie tylko, dokąd chcą uciekać przed ewentualnym niebezpieczeństwem? Odpowiedzi szukaliśmy w najbliższym otoczeniu - wśród przyjaciół i nieznajomych, którzy chętnie dzielą się swoimi przemyśleniami w sieci. W ich rozważaniach pojawił się wspólny mianownik - Szwajcaria, czyli państwo, które od 1815 roku pozostaje neutralne. Nie należy ani do Unii Europejskiej, ani do NATO, ale sprzeciwia się agresji Władimira Putina i tropem innych ościennych krajów nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze.
Co oferuje Szwajcaria? Piękne widoki, spokojne życie i długie, słoneczne dni. Odpychające mogą być jedynie koszty utrzymania, czego potwierdzeniem są chociażby ceny wynajmu mieszkań. Przy obecnym kursie złotego zamieszkanie w kawalerce typu studio będzie wiązało się z wydatkiem rzędu nawet 11 tysięcy PLN miesięcznie. Pamiętajmy jednak, że wszystko zależy od lokalizacji, w której położona jest nieruchomość i od wysokości oraz źródła wynagrodzenia.
Żyjąca od kilku miesięcy w Zurychu Klara ma bardziej pokrzepiające dla nas wieści, bowiem za dwupokojowe mieszkanie z kuchnią płaci 1450 franków szwajcarskich, co w przeliczeniu na złotówki daje niecałe 6900. Wtórują jej inne polskie emigrantki, które zaznaczają, że wynagrodzenia w Szwajcarii są adekwatne do wydatków i warunków życia. Mówiąc wprost - rekompensują więc wygórowane z naszej perspektywy ceny.
Warto jednak mieć na względzie, że przebywanie na terenie Szwajcarii powyżej 90. dni jest legalne wyłącznie po uprzednim zameldowaniu się na jej terenie oraz po spełnieniu jednego z poniższych warunków::
- mieć umowę o pracę na czas określony lub nieokreślony z firmą, która prowadzi działalność na terenie Szwajcarii
- być oddelegowanym do pracy w Szwajcarii przez firmę z krajów członkowskich UE/EFTA,
- prowadzić działalność gospodarczą na własny rachunek w jednym z krajów członkowskich UE/EFTA i realizować w Szwajcarii kontrakt na zasadzie samozatrudnienia.
Kierunek Europa. Gdzie planujemy emigrować na wypadek zagrożenia militarnego?
Szwajcaria nie jest jedyną destynacją, którą Polacy biorą pod uwagę. Dużym zainteresowaniem naszych rodaków cieszą się również słoneczne Włochy. Otwartość mieszkańców, kultura, kuchnia i wysokie temperatury to czynniki, które przemawiają za tym, by choć na chwilę osiąść w tym kraju. A co o codziennym życiu na południu Europy mówią polskie emigrantki? Martyna mieszka we Florencji od czterech lat. Twierdzi, że jedynymi, lecz istotnymi problemami dla przyjezdnych mogą być: konieczność posługiwania się tamtejszym językiem i mała liczba ofert na rynku pracy.
- Oprócz życia codziennego język przyda się w pracy, bo w większości ofert wymagają znajomości włoskiego. Samo znalezienie pracy też nie jest łatwe. Im bardziej na południe, tym gorzej z pracą, co trzeba mieć na uwadze - tłumaczy.
Podobne spostrzeżenia ma mieszkająca w Turynie Anastazja. - Koszt życia w Mediolanie i Rzymie jest podobno tak ogromny, że o ile nie masz wybitnie dobrze płatnej pracy, to ciężko się tam utrzymać - przekonuje.
Jeżeli nie Włochy, to może wyruszmy na północ? Wysokie miejsce w naszym zestawieniu krajów idealnych do stałego osiedlenia się zajmuje również Dania. Poziom życia jest tam ponoć naprawdę świetny i rekompensuje krótkie dni oraz niedobory witaminy D. Duńscy pracodawcy oferują pokaźne wynagrodzenia i szerokie pakiety benefitów, a szkoły zapewniają darmową, dobrą edukację.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wielkie kłamstwo Putina. "Machina propagandowa pierze Rosjanom mózgi"
- Antoni Pawlicki przyjął ukraińską rodzinę pod swój dach. Zwrócił się do Putina: "Popatrz w oczy tych dziewczyn i dzieci"
- Maja Ostaszewska zabrała głos ws. pomocy dla uchodźców. "Tamte dzieci nadal są zostawiane w lesie"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Catherine Falls Commercial/Getty Images