Historia potraw, których nazwy wprowadzają w błąd
Nazwy wielu popularnych w Polsce dań, sugerują miejsca, z których pochodzą. W rzeczywistości, kiedy przyjrzymy się bliżej ich korzeniom to może się okazać, że w wielu przypadkach historia tych potraw jest zgoła inna. Świetnym przykładem deseru, którego nazwa może nas zmylić jest sernik wiedeński. Co ciekawe, ciasto nie tylko nie pochodzi z Wiednia, ale jego pomysłodawcami wcale nie byli Austriacy. Historia jego powstania sięga jeszcze czasów starożytnych, a przepis stworzyli Grecy, skąd następnie powędrował do Imperium Rzymskiego. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, dlaczego sernik nazywany jest wiedeńskim. Wiadomo jednak, że w Polsce ciasto pojawiło się za sprawą Jana III Sobieskiego. Najprawdopodobniej król przywiózł przepis wracając do kraju z bitwy pod Wiedniem. Być może właśnie dlatego sernik określany jest mianem wiedeńskiego.
Wiele osób może być zaskoczonych pochodzeniem dobrze znanej w Polsce potrawy, czyli fasolki po bretońsku. Choć nazwa sugeruje, że danie pochodzi z północno-zachodniego regionu Francji, wcale tak nie jest. Co więcej, nie tylko nie powstało w Bretanii, ale jest to potrawa kuchni polskiej. Nazwa "po bretońsku" odnosi się do francuskiego określenia "à la bretonne", które oznacza potrawę z wykorzystaniem coco de Paimpol, czyli białej, drobnej fasoli, która wyglądem przypomina polskiego jasia.
Także uwielbiane przez Polaków pierogi ruskie nie pochodzą z Rosji. Ich nazwa nawiązuje do Rusi Czerwonej, czyli krainy historycznej położonej w południowo-zachodniej Ukrainie i południowo-wschodniej Polsce. Można się również spotkać z określeniem pierogi galicyjskie, od Galicji Wschodniej, jak nazywano później Ruś Czerwoną. Co ciekawe, na Ukrainie ta potrawa znana jest także jako pierogi polskie, ponieważ cieszy się dużym zainteresowaniem wśród Polaków zamieszkujących tamte tereny.
Popularna w naszym kraju ryba po grecku, wbrew swojej nazwie wcale nie pochodzi z Grecji. Co więcej, jest to typowo polska potrawa, o której Grecy nawet nie słyszeli. Jej nazwa najprawdopodobniej wzięła się z połączenia składników typowych dla kuchni śródziemnomorskiej, czyli ryb i duszonych na oliwie warzyw.
Mylą się także ci, którzy zakładają, że sałatka szwedzka – znana także jako sałatka ogórkowa - pochodzi ze Szwecji. Okazuje się, że Szwedzi jej nie znają, a nazwa wciąż stanowi zagadkę. Znacznie więcej wiadomo na temat popularnej w Polsce sałatki jarzynowej. Choć przepis powstał w Rosji, to w krajach bałkańskich nazywana jest sałatką francuską. Warto przy okazji poznać historię jej powstania. Podobno sałatkę stworzył belgijski kucharz Lucien Olivier, który z powodzeniem serwował ją klientom swojej moskiewskiej restauracji "Hermitage". Jej skład być może pozostałby nieznany, gdyby nie jeden z pracowników, który pod nieobecność Oliviera podobno wykradł przepis. Według innej legendy, to jeden z klientów tak bardzo chciał samodzielnie odtworzyć smak sałatki, którą jadał w tej restauracji, że po wielu próbach wreszcie udało mu się odkryć jej recepturę.
Skąd pochodzi bawarka?
Bawarka, czyli herbata z mlekiem jest dobrze znana zwłaszcza wśród kobiet, które mają problemy z laktacją. Mało kto wie jednak, skąd pochodzi ten popularny napój. Wiele osób błędnie zakłada, że nazwa odnosi się do regionu Niemiec, ale prawda jest nieco inna. Określenie "bawarka" pochodzi od słowa "bavaroise", które oznacza herbatę z dodatkiem specjalnego soku z paproci o słodkim posmaku. Co ciekawe, początkowo tak przygotowany wywar był zalecany głównie na przeziębienia, zwłaszcza na choroby górnych dróg oddechowych. Prawdopodobnie nazwę wymyślił sycylijczyk Francesco Procopio, który w Paryżu otworzył własną kawiarnię, gdzie z powodzeniem serwowano bawarkę.
Zobacz także:
- Janginizacja, czyli metoda robienia przetworów bez użycia cukru
- Sałatka z ogórków do słoika. Jak ją zrobić?
- Jaką mąkę wybrać na pierogi bezglutenowe?
Zobacz wideo: Pyszne potrawy do 25 zł
Autor: Martyna Trębacz