Regina Wojnicka jest nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 2 im. Olimpijczyków Polskich w Pile. Razem ze swoją ukochaną klasą bierze udział w Międzynarodowym Projekcie Humanitarno-Edukacyjnym FACE to FACE, którego celem jest pomoc innym. W jego ramach pilscy uczniowie rozmawiają online z dziećmi z Ugandy. Podczas tych kontaktów klasa Reginy zauważyła, że ich koledzy z Afryki nie mają wielu potrzebnych rzeczy. Postanowili więc pomóc. Pierwsza paczka, jaką wysłali zawierała ołówki, którymi posługują się dzieci z Ugandy. W końcu pilscy uczniowie wpadli na pomysł zbudowania afrykańskim kolegom sierocińca. W zorganizowanych zbiórkach udało się zgromadzić 14 tys. zł.
>>> Zobacz także:
- Szymon Hołownia. Swoje serce zostawił w Kasisi
- Dla 20 tys. Polaków Afryka stała się ziemią obiecaną
- Podróż do Afryki edukująca młodzież
Regina za namową swojej koleżanki, Katarzyny Włodkowskiej postanowiła pojechać do Ugandy, aby osobiście zawieźć zebraną kwotę. Z polskimi nauczycielkami do Afryki udał się mąż Reginy - Jacek Wojnicki. To co tam zastali, bardzo ich zaskoczyło.
Dramat. Obok pomieszczenia, w którym dzieci śpią jest kurnik.
- powiedziała Regina.
Nie ma świeżej, bieżącej wody. Dzieci nie mają sztućców, więc jedzą rączkami. Z powodu braku butów mają bardzo zniszczone stopy, otwarte rany.
- dodał Jacek.
Budowa sierocińca już ruszyła, ale zbiórka trwa, bo do zakończenia inwestycji potrzebnych jest więcej pieniędzy. Uczniowie, aby pozyskać fundusze organizują między innymi festyny, podczas których sprzedają kalendarze, ciasta, kawę. Zmieniło się też ich podejście do życia.
Moi uczniowie na pewno przewartościowali swój światopogląd. Do tej pory problemem dla nich było to, że nie mają pieniędzy na oryginalne buty. Kiedy jednak zobaczyli, jak jest w Ugandzie, to okazało się, że nie mają żadnych problemów.
- cieszy się Katarzyna.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN