Dzieci to sama radość, ale też ogromna odpowiedzialność. Czasem nie trzeba bowiem wiele, żeby im (lub przez nie) doszło od jakiegoś nieszczęścia. Wypadek, uraz, konieczność wizyty w szpitalu i inne – nigdy nie jest to nic przyjemnego, ale szczególnie uciążliwym problemem może się okazać, jeśli dojdzie do niego podczas zagranicznego wyjazdu. I nie ma znaczenia, czy mówimy o wakacjach z rodzicami, czy np. o kolonii. W każdym przypadku warto być przewidującym i zapewnić swojej pociesze ubezpieczenie turystyczne dla dziecka.
Więcej na temat ubezpieczenia turystycznego dla dziecka przeczytasz w poradniku: http://mubi.pl/poradniki/ubezpieczenie-turystyczne-dla-dziecka/
Co lepsze dla dziecka na wyjazd – prywatne ubezpieczenie czy polisa grupowa?
Wysyłając swoje dziecko na letni lub zimowy obóz, czy też samemu jadąc z nim na wakacje, dbasz oczywiście w każdy możliwy sposób o jego bezpieczeństwo. Odpowiednio przygotowujesz, pakujesz apteczkę, ubrania na każdą pogodę, kremy do opalania itd. Niestety wszystkiego przewidzieć się nie da i możliwe są sytuacje, gdy potrzebna będzie np. pomoc lekarska. W tym celu należy oczywiście zadbać o ubezpieczenie na wyjazd.
Pojawia się jednak pytanie – czy NNW szkolne lub ochrona gwarantowana przez biuro podróży nie wystarczą? Czy na pewno zawsze trzeba kupować dodatkową polisę? Nie jest to oczywiście obowiązkowe, ale zdecydowanie zalecane i to z kilku powodów.
1. W przypadku NNW szkolnego trzeba pamiętać przede wszystkim, że to ubezpieczenie na życie, a nie polisa turystyczna. Wprawdzie działa ono nie tylko w trakcie roku szkolnego, chroniąc dziecko również podczas wakacji czy ferii, jednak jego zakres jest mocno ograniczony. Zapewni odszkodowanie w razie nieszczęśliwego wypadku i na tym koniec. Nie masz co liczyć ani na pokrycie kosztów leczenia, ani żadne dodatkowe usługi, ani na wysokie sumy ubezpieczenia.
2. Nieco, ale tylko nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku ubezpieczenia zapewnianego przez organizatora wycieczki. Tego rodzaju ochrona jest obowiązkowa i prawnie zagwarantowana, więc np. wyjeżdżając całą rodziną z biurem podróży, czy wysyłając dziecko na kolonię, możesz być pewnym, że zostanie nią ono objęte. Takie rozwiązanie ma jednak poważną wadę – ponieważ przepisy w żaden sposób nie określają zakresu ochrony, zwykle normą jest ubezpieczenie w najbardziej podstawowym zakresie, które może okazać się niewystarczające w razie wypadku.
Co w takim razie zrobić? Rozwiązaniem jest ubezpieczenie turystyczne (https://mubi.pl/ubezpieczenie-turystyczne/), które możesz nabyć w każdej chwili dla siebie, dziecka lub całej rodziny, dopasowując je idealnie do potrzeb własnych lub malucha. A wybór jest naprawdę szeroki!
Ubezpieczenie turystyczne dla dziecka – co powinna zawierać dobra polisa?
Można się zastanawiać, czy polisa ubezpieczeniowa dla dziecka powinna się czymś różnić od tej kupowanej dla osoby dorosłej. Odpowiedź jest prosta – nie! Oczywiście ochronę należy dopasować indywidualnie pod kątem tego, czego będziemy potrzebować, ale jej podstawowe elementy pozostają w każdym przypadku niezmienne. Zaliczają się do nich:
- ubezpieczenie kosztów leczenia (KL) – najważniejszy element polisy, na którym absolutnie nie wolno oszczędzać, pamiętając, że leczenie za granicą (a także np. akcje ratownicze lub transport medyczny) może być znacznie droższe niż w kraju;
- ubezpieczenie NNW (następstw nieszczęśliwych wypadków) – wypłacone z niego odszkodowanie za doznany trwały uszczerbek na zdrowiu można przeznaczyć np. na zakup leków, sprzętu rehabilitacyjnego czy środków ortopedycznych;
- ubezpieczenie assistance podróżne – gwarantowane w jego ramach usługi mogą być bardzo przydatne podczas samotnej podróży z dzieckiem, bo obejmują np. zorganizowanie opieki nad nim w razie hospitalizacji rodzica;
- ubezpieczenie OC prywatne – przyda się w razie, gdy to dziecko będzie sprawcą szkody (np. zbije szybę piłką, wpadnie na kogoś na rowerze itp.), bo dzięki niemu wszystkie wydatki pokryje ubezpieczyciel;
- ubezpieczenie bagażu i sprzętu sportowego – zadziała nie tylko w razie uszkodzenia lub zniszczenia rzeczy dziecka, ale także w przypadku ich kradzieży czy zgubienia;
- ubezpieczenie narciarskie – o ile w przypadku rekreacyjnego uprawiania sportu nie jest potrzebne dodatkowe ubezpieczenie, to już w razie wyjazdu z dzieckiem na narty może być konieczne nabycie dodatkowej polisy.
A co z kartą EKUZ dla dziecka? Czy warto ją wyrabiać?
Nawet nie tyle warto, co powinno się! EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego to wydawany bezpłatnie w oddziałach NFZ dokument, który potwierdza prawo jego posiadacza do ubezpieczenia. Innymi słowy, mając kartę, możemy liczyć na to, że w krajach należących do UE i EFTA otrzymamy bezpłatną pomoc lekarską w ramach tamtejszej publicznej służby zdrowia. Czy w takim razie potrzebujemy jeszcze ubezpieczenia turystycznego?
Otóż tak! Należy pamiętać, że EKUZ ma swoje ograniczenia. Po pierwsze, terytorialne, bo nie będzie działać np. w Egipcie lub w Turcji, ale to nie wszystko. Ograniczenie ochrony do publicznej służby zdrowia oznacza, że otrzymamy pomoc tylko w podstawowym zakresie i jedynie na zasadach, na jakich mogą z niej korzystać obywatele danego kraju. Niektóre usługi mogą więc być częściowo płatne, a inne (np. ratownictwo, leczenie prywatne, transport medyczny do kraju) w całości pokrywane przez pacjenta. Prywatne ubezpieczenie turystyczne ma więc znacznie szerszy zakres i jest niewielka szansa, że posiadając je, wystąpi jeszcze konieczność jakiejś dopłaty.
Więcej na temat EKUZ dowiesz się z poradnika: https://mubi.pl/poradniki/ekuz-a-ubezpieczenie-turystyczne/
Źródło zdjęcia głównego: Mat. prasowe