Polacy dewastują wydmy nad Bałtykiem. "To nie WC"

Turyści na plaży
Polacy dewastują wydmy nad Bałtykiem
Źródło: Ewg3D/Getty Images
Nad Bałtyk co roku przyjeżdża tłum turystów - szczególnie w sezonie wakacyjnym. Sęk w tym, że niektórzy plażowicze wchodzą na wydmy, a nawet załatwiają tam swoje potrzeby fizjologiczne. "To wykroczenie karane mandatem" - przypomina WWF Polska.
Kluczowe fakty:
  • Turyści nagminnie załatwiają na wydmach swoje potrzeby fizjologiczne.
  • Dlaczego nie wolno chodzić po wydmach? Komunikat WWF Polska.

Dalsza część tekstu pod wideo:

Edukator wydm
Jak zostać edukatorem wydm?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Wydmy - strefa zakazana nad morzem

Morze Bałtyckie przyciąga turystów swoimi pięknymi, piaszczystymi plażami. Niestety wciąż zdarza się, że człowiek, zamiast chronić i podziwiać przyrodę, to ją niszczy, na co zwróciła uwagę Fundacja WWF.

- Najgorzej jest w miejscach tłumnie odwiedzanych przez turystów. Plażowicze najpierw wybierają popularne plaże, a potem, by uciec od tłumu, szukają ustronnych miejsc do opalania właśnie na wydmach. Nagminnie załatwiają tam swoje potrzeby fizjologiczne. Ciągle też dochodzi do dewastacji przyrody - turyści zrywają sobie na pamiątkę chronioną roślinność wydmową - tłumaczy Magdalena Melaniuk z WWF Polska.

"Wydmy to nie WC"

Fundacja w swoim najnowszym poście przypomina, że wydmy to nie WC, a strefa chroniąca ląd.

"W pełni wakacyjnego sezonu przypominamy – wchodzenie na wydmy to wykroczenie karane mandatem i przede wszystkim – szkodzenie przyrodzie. Wydmy chronią ląd przed niszczącą siłą żywiołów i erozją, zatrzymują piasek nawiewany z plaży, a podczas sztormów stanowią pierwszą linię obrony przed zalaniem przyległych terenów. Są też siedliskiem cennych gatunków roślin i zwierząt (np. sieweczki obrożnej), przez co wiele z nich jest objętych ochroną. Dlatego nie są one miejscem do: spacerów, opalania się, załatwiania potrzeb fizjologicznych" - czytamy w komunikacie.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości