Dzieci patrzą na świat zupełnie inaczej niż dorośli. Najmłodsi mówią to, co myślą, co więcej - są przekonani, że otaczająca nas rzeczywistość rządzi się prostymi regułami. Czy dorośli mogą się nauczyć od nich takiego patrzenia na świat? Co może im to dać? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedziały aktorka Małgorzata Pieczyńska i dziennikarka Katarzyna Stoparczyk.
Czy dorośli mogą nauczyć się od dzieci?
Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka radiowej Trójki, prowadzi kanał "Dajcie nam głos!". Spotyka się tam z dziećmi i rozmawia z nimi ważnych sprawach. Jak przyznała, dzięki tym nagraniom zrozumiała, że maluchy są najlepszymi ludźmi, którzy żyją na naszej planecie.
- Bo są szczere, otwarte, odważne, cudowne, ufne, bezpośrednie. I to, co nam przekazują, dorosłym, jeśli tylko chcemy uważni na te dzieci, to jest najpiękniejsza lekcja tego świata. Tylko że często nasz dorosły świat ten dziecięcy świat często deprecjonuje - powiedziała Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka.
Aktorka Małgorzata Pieczyńska nie ukrywała, że miała bardzo duże oczekiwania i wyobrażenia na temat swojego syna.
- Chciałam, żeby zrealizował moje wyobrażenia o nim, o naszej rodzinie, o jego przyszłości. I dostałam w kość, bo on tak bardzo robił wszystko po swojemu i tak strasznie się stawiał, że w pewnym momencie musiałam spokornieć i pomyśleć: "kim ten człowiek naprawdę jest?". Bo na pewno nie jest tym, co ja sobie wymyśliłam na jego temat - podkreśliła. Jak dodała, dopiero po czasie zrozumiała, że syn jest jej największym nauczycielem słuchania i cierpliwości.
- Szybko zorientowałam się, że on jest podobny do mnie, bardzo taka silna, autorytatywna osobowość i że może kiedyś po prostu trzasnąć drzwiami i wyjść, i nawet nie da sobie pomóc, jeśli ja nie będę mu towarzyszyć w tym. Bardzo szybko nauczył mnie słuchania, cierpliwości. Poza tym uważam, że są nauczycielami najpiękniejszych ludzkich cech - tłumaczyła aktorka.
Dlaczego warto rozmawiać z dziećmi?
Dzieci, które przychodzą porozmawiać z Katarzyną Stoparczyk, zazwyczaj mają w swojej głowie już konkretną, klarowną myśl.
- Chcą nam, dorosłemu światu, powiedzieć coś bardzo ważnego. Mówią takie rzeczy, że później otrzymujemy informację zwrotną od dorosłego świata: "Ale pani Kasiu, dzieci naprawdę tak myślą?". One nie znają pytań, przychodzą z całym swoim światem, z tą szczerością, autentycznością, patrzą w oczy i jadą. Pracujemy też z dziećmi w kryzysie i dostajemy informacje od bardzo mądrych dorosłych, którzy piszą do nas, że kiedy posłuchali tego dziecka, weszli do jego serca, głowy zrozumieli, że w tej rodzinie te relacje trzeba naprawić - opowiadała gościni Dzień Dobry TVN. Jej zdaniem dorośli często nie doceniają dzieci.
- Widzą dużo więcej, czują dużo więcej, niż nam się wydaje i że to bardzo często jest pełnoprawny człowiek do rozmawiania, do życia. Ono bardzo dużo wie. Może dlatego, że jest bardzo wrażliwe i przez pryzmat swojej wrażliwości, czystego postrzegania świata, bardzo dużo widzi i ważne, żebyśmy my dorośli o tym wiedzieli, dlatego, że nasza świadomość może spowodować, że ochronimy to dziecko w momencie, kiedy będzie nam naprawdę ciężko - zaznaczyła dziennikarka.
Dlaczego jeszcze warto słuchać dzieci i tego, co mają do powiedzenia? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- "Zakochani muszą być w kościele, bo muszą się zakochać". Co dzieci wiedzą o miłości?
- Zabraliśmy przedszkolakom zabawki. Wynik eksperymentu zaskoczy niejednego rodzica
- Wprowadzili zakaz korzystania z telefonów w szkołach. Wyniki nowych badań mogą zaskakiwać
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News