Jak wygląda bunt pięciolatka i jak sobie z nim radzić?

Obrażona pięciolatka
Elva Etienne/Getty Images
Źródło: Moment RF
Pierwsze lata życia dziecka mijają szybko, ale są również dość trudne. Po buncie 2-latka i 4-latka może pojawić się bunt pięciolatka. Dziecko staje się niegrzeczne, ale w inny niż dotychczas sposób. Lepiej panuje nad emocjami, a krzyki i płacz zastępuje obrażanie się, udawanie choroby czy marudzenie.

Dotychczasowe przeżycia rodziców z dzieckiem i poznawanie jego charakteru na ogół pozwalają lepiej zapanować nad zbuntowanym pięciolatkiem. Dziecko w tym wieku rozumie już o wiele więcej i uczy się panować nad emocjami, jednocześnie silne odczuwa łączącą go z rodzicami więź. Wystarczy stosować kilka zasad w codziennej komunikacji z maluchem, aby przejść przez ten okres w możliwie najspokojniejszy sposób. Należy jednak pamiętać, że jeśli nie dajemy sobie rady z buntem pięciolatka, psycholog udzieli nam niezbędnych instrukcji i przy okazji sprawdzi, czy rozwój malca jest prawidłowy. W trudnych momentach warto zasięgnąć jego porady.

Zbuntowany 5-latek – skąd bierze się to zjawisko?

Bunt 5-latka jest bardzo często reakcją na zmiany zachodzące w jego otoczeniu. Konieczność przystosowania się do nowych okoliczności stawia przed dzieckiem wiele różnych zadań, z którymi nie zawsze potrafi sobie poradzić. Na ogół pięciolatki nie są już tak wybuchowe i emocjonalne jak młodsze dzieci – rozumieją niektóre emocje, potrafią je nazwać i w pewnym stopniu nad nimi zapanować. Powodów buntu pięciolatka może być wiele – przeniesienie do starszej grupy w przedszkolu, pojawienie się rodzeństwa lub nawet tak trudne sytuacje jak rozwód rodziców czy śmierć jednego z dziadków lub pradziadków.

Bunt 5-latka może być także wynikiem naturalnego rozwoju psychicznego. Indywidualne potrzeby dziecka nie zawsze są zgodne z tym, czego wymagają od niego rodzice, dlatego maluch może reagować obrażeniem, marudzeniem lub płaczem. Niegrzeczne zachowania, strzelanie fochów, kopanie lub używanie brzydkich słów mogą być także sygnałem dla rodziców, że dziecko potrzebuje więcej uwagi i zainteresowania.

Zobacz też:

Objawy buntu pięciolatka

Pięcioletnie dzieci bardzo szybko się uczą i mają już pewien zasób narzędzi, dzięki którym budują relacje z otoczeniem. Formy buntu u pięciolatków są bardziej wyrafinowane, niż ma to miejsce przy młodszych dzieciach. Rzadziej zdarzają się wybuchy złości, rzucanie się na ziemię i płacz. Zamiast tego może pojawić się ignorowanie poleceń rodziców – dziecko udaje, że nie słyszy, co mówią opiekunowie lub maksymalnie wydłuża daną czynność. Częstym problemem jest bardzo powolne ubieranie się, jedzenie czy sprzątanie swoich zabawek. Pięciolatki, aby uzyskać to, na czym im zależy, potrafią uciekać się do udawania różnych dolegliwości – bólu brzucha, głowy, zmęczenia czy dużej senności. Kiedy tego nie uzyskują, potrafią obrazić się, nie odzywać do rodziców, ignorować to, co do nich się mówi. Odmawiają pieszczot, przytulania czy wspólnej zabawy, udają obojętność wobec rodziców i osób najbliższych. Zbuntowany pięciolatek może uciekać się także do szantażu – jeśli kupisz mi ten samochodzik, grzecznie pójdę dziś spać, a jeśli nie, to będę niegrzeczny.

Zobacz film: Pierwsze nocowanie dziecka poza domem. Źródło: Dzień Dobry TVN

Bunt pięciolatka – jak sobie radzić?

Najważniejszą zasadą w trudnych momentach jest zachowanie spokoju. Jeśli okażemy dziecku nerwy i agresję, przyniesie to tylko skutek odwrotny do zamierzonego. Nawet jeżeli dziecko ostatecznie uspokoi się, będzie miało poczucie, że jego potrzeby i ono samo są ignorowane, a więc i mało ważne dla rodzica. Należy więc maluchowi okazywać zrozumienie: „wiem, że chciałbyś ten samochodzik i jest ci smutno, ale nie mamy na niego pieniążków…”. Warto również wybadać, skąd bierze się zachowanie dziecka – jeśli np. nie chce iść do babci lub przedszkola, dobrze dopytać, czy spotkało je tam coś przykrego. Pięcioletnie dzieci zazwyczaj wiedzą już, co robią źle, dlatego często jest im smutno, że w danej sytuacji były niegrzeczne. Nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego postąpiły tak, a nie inaczej. Nie ma więc sensu pytać: „dlaczego zabrałeś zabawkę bratu?” Dziecko nie będzie umiało odpowiedzieć na to pytanie. Warto zapytać o jego emocje w chwili zdarzenia – może było złe, bo brat psuł zabawkę, lub zwyczajnie bardzo ją lubi i nie chce się nią dzielić. Być może przyczyna tkwi w tym, że rodzice obdarzają młodsze dziecko większą uwagą i czułością. W codziennej komunikacji z dzieckiem warto zamieniać komunikaty nie na tak – zamiast czegoś zakazywać, warto wskazać dziecku lepsze rozwiązanie. Podobnie, jeśli wiemy, że dana sytuacja będzie dla dziecka trudna – lepiej jej unikać. Jeśli więc maluch kłóci się z rodzeństwem o daną zabawkę, bo akurat zawsze oboje naraz chcą się nią bawić, lepiej jest tę zabawkę na jakiś czas schować. Ważne jest również, aby upewniać się, czy dziecko na pewno rozumie nasze oczekiwania wobec niego i z czego one wynikają – maluchy nie zawsze wiedzą, dlaczego np. akurat dzisiaj muszą zostać pod opieką babci, kiedy nie mają na to ochoty. Należy wyjaśnić sytuację w prosty i jak najbardziej przystępny dla dziecka sposób.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości